 |
|
nie przeszkadzają mu moje małe piersi, rozdwojone końcówki, niezgrabny nos, krzywe zęby, ubóstwia moje oczy, uwielbia me włosy, całuje me usta i kocha moje serce.
|
|
 |
mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki - budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go, z 'kurwa,zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro, poprawiając niezdarnego koka. myję się, po czym stwierdzam, że makijaż jest moim obowiązkiem - robię to dla społeczeństwa, przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian, bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę, i siadając przy oknie obserwuję sąsiada, który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj, ubieramy się '. wstaję, i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać', po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus, w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień - i jest trochę inny niż te kiedyś, bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie./ veriolla
|
|
 |
chciałabym lubić ludzi, ale są tak tragicznie głupi, że nie wyrabiam.
|
|
 |
"nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć, nie ma szans, by to mogło się zmienić."
|
|
 |
"miał plany i szczęście i ego tak wielkie, że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem."
|
|
 |
"i znów nie jest tak, jak być powinno."
|
|
 |
"chcę spojrzeć w Twoje oczy. jak to grzech - niech spłonę. chociaż czasem nie mam siły już naprawdę.."
|
|
 |
Nickelback - Far Away !!!
|
|
 |
pamiętam, jak siedząc w pokoju z laptopem w ręku obczaiłam fesja, zawołała mnie mama. zeszłam do kuchni. przy stole siedziała siostra. wiedziałam, że coś się kroi. 'co jest' -zapytałam. 'siadaj' -usłyszałam stanowczy głos mojej rodzicielki. ' dlaczego palisz trawkę'- zapytała. ' ale mamo'- syknęłam. ' karolina, nie ma, że mamo. dałam Ci życie. nie spieprz tego. nie wiesz do czego to prowadzi. zaczniesz na trawce, skończysz na amfie. wiem co mówię dziecko. jesteś zbyt uległa na pokusy. obiecaj mi, że wiecęj tego nie zrobisz. zabijesz mnie, jeśli odejdziesz'. skończyła , po czym wyszła. zostałam z siostrą. ' damy radę mała. zbyt wiele znaczy dla mnie Twoje życie, siostra.' -rzekła. 'obiecuję'- odparłam. wtedy uświadomiłam sobie, że mam w swoim domu dwie najcudowniejsze kobiety na świecie, które nie dadzą by mój świat pokryło jakieś zło. za to je kocham. /k_j
|
|
 |
powiedzieli , że nie wypada nam za sobą tęsknić . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
kogo najbardziej doceniam z najbliższej rodziny? mamę i siostrę. mama-kobieta, której zawdzięczam życie. to Ona nosiła mnie 9 miesięcy pod sercem, uczyła chodzić i mówić, karmiła, robiła warkoczyki, chociaż tego nienawidziłam. Gdy usłyszała kaszel, kazała pić herbatę z sokiem malinowym i cytryną, co piątek robiła naleśniki z bitą śmietaną i owocami. nie zabraniała tarzać się w śniegu, chodzić na boso po rozgrzanym asfaldzie. jak jest teraz? jest najlepszą przyjaciółką pod słońcem, wie o mnie wszystko, zna każdą moją relację i myśl. nie muszę mówić, że się najebałam-ona widzi to po świecących oczach. a co najlepsze, wcale na mnie nie krzyczy. nigdy nie podniosła na mnie głosu. rozmową przekazuje najważniejsze wartości. siostra- bywa wredna, ma zasady, których nigdy nie złamie. choć czasem jest wkurwiająca, dosłownie, nie zamieniłabym jej na żadną inna./k_j
|
|
 |
zmieniłam się. nie przejmuję się Twoją osobą. mam w dupie to, że kolejny raz przesadziłeś z towarem. już nie lecę Ci z pomocą. ignoruje Twoje zaczepki, rzucam puste 'cześć' i przechodzę obok Ciebie z obojętnością. już nie pamiętam, kiedy ostatni raz odwiedziłam Twój profil na fejsie. nareszcie żyję swoim życiem. nareszcie. / k_j
|
|
|
|