 |
nie mówmy o problemach, założmy, że ich nie ma
|
|
 |
każdego wieczoru czekam na Twoje 'dobranoc'
|
|
 |
"jeden pocałunek. wiesz, że kiedyś całował inną. jeden uścisk. wiesz, że kiedyś obejmował inną. jedno 'kocham cię'. wiesz, że kiedyś mówił to innej. ale kiedy na ciebie patrzy masz w nosie to co było kiedyś. ważne jest tu i teraz."
|
|
 |
"nie chcę kogoś kto będzie mnie kochał za wygląd. chcę kogoś kto mnie przytuli i będzie mnie za rękę trzymał, komu nie będą przeszkadzały moje blizny, moja depresja, leki, psycholog. kogoś kto pokocha mnie naprawdę i na zawsze."
|
|
 |
"nie obchodzą mnie te wszystkie kłótnie - one zawsze będą. nie obchodzi mnie zdanie innych ludzi - ktoś zawsze będzie przeciw. obchodzisz mnie tylko Ty i Twoje uczucia."
|
|
 |
i mimo, że się nigdy do tego nie przyznasz-wiem, że byłam dla Ciebie kimś ważnym. znam Cię lepiej niż te puste panienki, których masz obok siebie na pęczki. udajesz twardziela, dla którego uczucia nie istnieją. liczy się dobry towar, mocna wódka, melanż w tygodniu. ale gdy widzisz moją osobę z odległości dwóch metrów najpierw zmierzasz wzrokiem, potem się uśmiechasz, a gdy spojrzę Ci w oczy spuszczasz głowę- jesteś tchórzem. tchórzem, który od zawsze bał się uczuć. / k_j
|
|
 |
są takie dni, kiedy wyłączam się dla świata. chowam laptopa, wyłączam telefon, gaszę światło i siedząc na parapecie i wpatrując się w księżyc- myślę o Tobie, tak najzwyczajniej w świecie wspominam każdą rozmowę, gest. to są dni pełne smutku, łez. mimo tego momentami pojawia się uśmiech, tak. bo gdyby nie doświadczenia z Tobą w roli głównej gówno bym wiedziała o samej sobie. dzięki Tobie, poznałam jak nisko mogę upaść, by później odbić się z podwójną energią, / k_j
|
|
 |
była wszystkim. górowała nad wszystkimi osobami jakie znałam. figurowała w moim sercu i zawsze była dla mnie numerem jeden. była kurwa najważniejszą osobą, zdecydowanie. teraz? teraz jest nikim.. /k_j
|
|
 |
a może..może to wszystko moja wina. moja wina, że odpuściłam i już nie miałam siły walczyć o tę przyjaźń. być może i masz rację. ale powiedz, miałbyś siłę walczyć o coś, co budowane było na kłamstwie? nie opierało się na szczerości? kiedy widząc moje zaangażowanie ona kpiła ze mnie? nie pomagała mi, wręcz robiła wszystko, by to zniszczyć..nie dałam rady, być może to moja wina, że nie jestem na tyle silną osobą, by to przetrwać.. / k_j
|
|
|
|