 |
czuję, że bycie z tobą w pełni mnie przygotowało do bycia z kimś lepszym.
|
|
 |
nie palę, i dobrze mi z tym.
|
|
 |
On nie jest doskonały. Ty też nie jesteś, żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda Mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz, powoduje, że musisz zastanowić się dwa razy. Jeśli przyznaje się do ludzkich błędów, trzymaj się Go i daj mu z Siebie tyle ile tylko można. Nie zacznie deklamowac poezji. Nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili. Ale on da Ci część Siebie, którą wie że możesz złamać. Nie ran Go, nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się więcej niż może Ci dac. Nie analizuj! Uśmiechaj się, gdy on czyni Cię szczęśliwą. Krzycz, gdy Cię wkurza i tęsknij za nim gdy Go przy Tobie nie ma. Kochaj mocno jeśli może zaistnieć miłość, ponieważ doskonali faceci nie istnieją. Ale zawsze istnieje facet, który jest dla Ciebie idealny.
|
|
 |
idziemy na jakieś piwo czy może na piwo jakieś? / nemeziiska
|
|
 |
don't worry, don't cry, drink VODKA and fly.
|
|
 |
stwierdzam szczęście, bo Twój uśmiech.
|
|
 |
to je matematyka, tego nie ogarniesz!
|
|
 |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
nadchodzi zło, mrok i matematyka.
|
|
|
|