 |
Boże, proszę, mało już Namieszałeś?
|
|
 |
Żyj mocno, kochaj mocniej i zachowaj twarz !
|
|
 |
a nie bycie w samym byciu.
|
|
 |
Okres strapień odszedł wraz z tobą,
zatem nic tu po nas - piona!
|
|
 |
poukładaj mój bałagan,
mała-błagam, mam tam churagan.
|
|
 |
Przyjaźń pomijam, miłość to chłam,
przeliczana na ilość ran,
ran, które zadam i ran które mam.
|
|
 |
Czy wypadłem z gry? Jebie mnie to...
|
|
 |
albo mnie kochaj, albo zostaw w spokoju.
|
|
 |
poznałem Ciebie, chwilowe szczęście, typowe zejście.
|
|
 |
zero pytań, wszystko jasne, wyszła lipa, moja wina, odeszła dziewczyna.
|
|
 |
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego
nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu
wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego
kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg
podczas bezwietrznej nocy.
|
|
 |
Gdyby tylko czas leczył rany... prawdopodob
nie byłby słynniejszym lekarzem niż doktor
House.
|
|
|
|