 |
Boleśnie uderzyła we mnie rzeczywistość prawie zrzucając z krzesła. Nie przyjdziesz, nie zadzwonisz, nie napiszesz.
|
|
 |
Nigdy nie doznasz tego, co ja doznaje co noc płacząc patrząc w gwiazdy .. przypominając wszystko co było między nami.
|
|
 |
chciała znaczyć dla niego więcej niż wszystko. chciała, by kiedyś powiedział, że kocha.
|
|
 |
|
Nie potrafię z Ciebie zrezygnować, przepraszam.
|
|
 |
Lubiła na niego patrzeć na każdą najmniejszą czynność jaką wykonywał. Jak moczył swoje różowe usta w kolejnym łyku piwa, jak brał kolejny buch, który wyniszczał mu płuca, jak mrużył swoje szmaragdowe oczy gdy spoglądał na zachodzące słońce, jak uśmiechał się do ekranu telefonu a na jego policzkach powstawały malutkie dołeczki. Był tak cholernie nadzwyczajny, ale jednak dla niej wyjątkowy.
|
|
 |
Pytał o moje marzenia, a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc, jak ująć w słowach wyznanie, że spełnił je wszystkie samym sobą.
|
|
 |
Nie chcę, abyś był we mnie szalenie zakochany. Zakochanie to nie miłość. Chcę, abyś mnie kochał - czasem rozsądnie, czasem spontanicznie, nie rzucił dla mnie świata, ale się tym światem dzielił.
|
|
 |
choć jestem jak karzeł , mogę jak olbrzym kochać , spróbować się odnaleźć w twoich emocjach .
|
|
 |
Teraz to wszystko boli i uderza w serce tylko z tą różnicą, że mocniej - od wewnątrz. Rozpierdalając emocje, które już dawno chciały się stamtąd wydostać.
|
|
 |
Mam cholerną ochotę Cię przytulić. Tutaj, teraz, zaraz, już.
|
|
|
|