 |
wiesz,czasami mam taką okropną ochote pierdolnąć ci w ryj i odejść mówiąc że nie wybacze.
|
|
 |
Kochasz,albo nie! zdecydujesz w końcu?
|
|
 |
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
Ja bez Ciebie jestem jak wódka bez alkoholu .
|
|
 |
Dorośnij, albo się zamknij. Twój wybór.
|
|
 |
coraz więcej Cię chce coraz więcej czasami jesteś moim sensem, a czasem ukojeniem
|
|
 |
coraz więcej Cię chce coraz więcej
czasami jesteś moim sensem, a czasem ukojeniem
|
|
 |
wrzesień?Październik?Listopad?Grudzień?tak wiele sie stało.
|
|
 |
wiesz,jestem innym typem dziewczyny.Nie jestem łatwa,mimo że ponoć blondynki są łatwe,ale ja nie. Zakochuje się strasznie długo a odkochuje jeszcze dłużej,wrażliwa,kłótliwa,szczera,za dużo sobie wyobraża,po prostu kocha i chce być kochaną.Tak wiele?
|
|
 |
a ona? siedziala i lkala lzy, ktore podobno bylo z milosci do niego.
|
|
 |
gra w zaufanie. chcesz znac wynik? przejebales.
|
|
 |
zabierz mi udręczające sumienie, rozdzierający ból głowy, zmieszane uczucia. gubię się.
|
|
|
|