 |
chciałam dotknąć Ciebie,chciałam dotknąć Twoich rzeczy by raz być blisko. / i.need.you
|
|
 |
wdychałam powietrze z każdym Twoim uśmiechem,nie wiedziałam że tak szybko upadne. / i.need.you
|
|
 |
Gdy spojrzał tak na nią nie spodziewała się, że ujrzy w jego oczach coś tak niesamowitego. Miłość to się nazywa. / i.need.you
|
|
 |
zapach Twojej skóry, zachowany na pamiątkę pozwala mi przetrwać noce takie jak wczoraj i przedwczoraj. / i.need.you
|
|
 |
W takich chwilach jak ta myślę o tym jak bardzo zmieniło się moje życie a to nie jest dobre dla mne. Już nic nie jest takie same. Gdziekolwiek spojrze czy pójdę, wszystko mi o tym przypomina. / i.need.you
|
|
 |
Chodź ostatni raz zatańczmy razem. Przytul i powiedz jak mnie kochasz a potem..odejdź i zostań w milczeniu. Szybko cię znienawidzę. / i.need.you
|
|
 |
Chce uciec, nie pytajcie o powód, bo jest milion powodów, aby nie wrócić, ale i tysiące żeby tutaj zostać.
|
|
 |
Rosła we mnie rozpacz, zatykała mi klatkę piersiową tak, jak kłaki zatykają filtr od odkurzacza, rozpychała mi przełyk, właziła do ust
|
|
 |
|
Bez Ciebie całe niebieskie sklepienie uderza we
mnie swoją ogromnością i wbija w ziemię. Nie
potrafię wstać, bo jego ciężar wciąż pcha mnie
w dół. W końcu poddaje się i popadam
głębiej i głębiej w glebę żłobiąc depresję. A to
już ciemna strona raju gdzie nie ma gwiazd i
Słońca, jest świat, który przypomina zepsuty
telewizor. Jest szary, monotonny, niezmienny,
szumi tak, że doprowadza do obłędu, a czy nie
to jest powodem samobójstw naszych serc? A
więc skarbie, chcesz by moje serce podcięło
sobie nerwy i zmarło zamykając na zawsze
swoje wnętrze byś nigdy nie wypłynęła z niego
jak krew i życie?
|
|
 |
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę?
Pustka. Taka chwila, kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w sufit, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka.
A ty nie robisz nic, Po prostu się przyglądasz.
|
|
 |
Niby wszyscy razem, a każdy osobno gubi swoją wolność skazany na samotność.
|
|
 |
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
|
|
|
|