 |
Zmieniłeś radość w ból, charakter na podły.
|
|
 |
dzisiaj mijając Cię na ulicy czuję obrzydzenie. spoglądając w Twoje oczy czuję nienawiść, choć kiedyś tak bardzo je kochałam. patrzę na Ciebie, jak idziesz - z uśmiechem na twarzy, pewnością siebie i głową podniesioną ku górze. ale mimo wszystko znałam Cię lepiej niż te wszystkie laski na ulicy, które się za Tobą oglądają - ja widzę w Tobie rówież strach. ogromne tchórzostwo, które nie pozwala Ci spojrzeć mi w oczy. widzę mężczynę, który charakterem przypomina dzieciaka. rozpieszczonego, dupka, który myśli, że na wszystko może sobie pozwolić. przechodzę obok, mierząc Cię z góry na dół, a Ty jak przestraszony kundel odwracasz głowę w drugą stronę. i nie, to nie jest wstyd - bo Ty nie wiesz co to słowo oznacza. to po prostu strach- zawsze bałeś się uczuć. / veriolla
|
|
 |
Ty nigdy nie pozwolisz mi odejść, nie? Sam tak cholernie mnie zraniłeś, bujasz się z jakimiś typiarami, ale nie zniósłbyś tego, że ułożyłam sobie bez Ciebie życie, więc wracasz. Co kilka miesięcy pojawiasz się znowu, robisz zamieszanie i znikasz, mając spokój na jakiś czas, bo przecież dobrze wiesz jak długo się po Tobie zbieram. Skurwiały egoista./esperer
|
|
 |
Weź się ogarnij, oboje znamy to nie od dzisiaj.
|
|
 |
Nie sądzę by było to kwestią przypadku, wiesz? Zastanów się nad przeznaczeniem.
|
|
 |
I doskonale wiem,że o mnie myślisz.
|
|
 |
Czasami naprawdę nie wiem co robić, czy to aż takie dziwne?
|
|
 |
Powiedz mi czy to realne?
|
|
 |
Chciałabym stanąć i nacisnąć 'stop' któregoś dnia, cofnąć czas, zmienić kilka zdarzeń i z dumą kliknąć 'play'.
|
|
 |
Jak to jest,że budzę się i sama nie wiem co mam czuć?
|
|
 |
I przecież starałam się uciec od Ciebie i tego wszystkiego, chyba na marne skoro jesteś ze mną nawet w snach.
|
|
|
|