 |
Pozwól, że wprowadzę się do Twojego serca .
|
|
 |
Wkurwiają mnie ludzie, którzy są starsi i uważają, że skoro jestem jeszcze młoda to nic o życiu nie wiem. A jak na te swoje nastoletnie lata, przeszłam w ch*j za dużo.
|
|
 |
zawsze będzie w moim sercu i nigdy nie zgaśnie.♥
|
|
 |
chciałabym być jedynie z Tobą, reszta nie ma znaczenia. ♥
|
|
 |
|
Potrzebuję pozwolenia.
Pozwól mi być Twoją.
|
|
 |
- chciałabym być śliczna jak te inne pacz jaka bym była zajebista :D . - myszko po co ?? już jesteś ;* . No i nawet po takim czymś mi się ryj cieszy :D z tym moim < 33
|
|
 |
[1] Czarny pomnik, na jego brzegu biała figurka aniołka, parę wyrytych słów, data i zdjęcie sprzed roku. Staliśmy tak trójką nad Jej grobem, słowa ogarnęła cisza, milczeliśmy. Oprócz różnorodnych kwiatów i kolorowych zniczy, mój wzrok przykuło tamto zdjęcie, znam je na pamięć, każdą rysę jej twarzy na nim czy naturalność uśmiechu. Tym razem, wydawało mi się inne, tak jakby naprawdę patrzyła na nas, jakby naprawdę to do nas się uśmiechała. Przez moją głowę przebijały się między sobą myśli, zapisane w pamięci wspomnienia, widziałam w nich Ją. Był początek zimy, siedziała przy kominku ogrzewając dłonie, jak zawsze uśmiechnięta. Opowiadała o tym, jak strasznie czuje się szczęśliwa. Wspominała o bólu, o niejednej chwili słabości jaką przeżyła, ale jedyne co chciała wtedy zrobić, to coś mi uświadomić. Zrobiła to.
|
|
 |
[2] Przekazała mi jakby wyrywki ze swojego scenariusza, uświadamiając, że nieważne jak bardzo będzie źle, że nieważne czy upadnę naprawdę nisko, ważne, żebym w sercu zawsze miała wiarę. Wiarę w to, że warto, że choćby sama, to przełamię największą z przeszkód, ze dam radę. Pamiętam wtedy Jej oczy, naprawdę emanowały szczęściem. Byliśmy pewni, że tak jest i tak było, dopóki z Jej oczu nie uciekły te iskry, dopóki nie zamknęła powiek. Obdarowywała ciepłem, wzorem swojego uśmiechu, tak w istocie umierając od środka. Nigdy nie chciała, żeby ktokolwiek z nas zapamiętał ją zimną jak lód, powoli odchodzącą. Nie pozwoliła nam na to, odchodząc wtedy, gdy byliśmy pewni, że już nic złego się nie stanie. Sama zabrała nam siebie, w krótkim liście pisząc, że w ten sposób, ani Ona ani żadne z nas, nie będzie cierpieć, że tak będzie lepiej. / Endoftime.
|
|
 |
doskonale pamiętasz ten dzień, kiedy po raz ostatni tak mocno trzymał Twoją rękę. gdy tak głęboko patrzył w Twoje oczy, aż w pewnej chwili brąz Jego tęczówek wraz z Twoim błękitem zaczął tworzyć nowy, niepowtarzalny kolor. gdy Jego uśmiech wypełniał całe Twoje wnętrze. gdy ramiona swoją siłą gwarantowały wieczne bezpieczeństwo. gdy wystarczała Jego obecność, a Ty byłaś pewna, że to ten jedyny na całe życie. gdy zainwestowałaś wszystko w tę miłość. każdy wolny czas, odwołane spotkania, sprzeczka z rodzicami, wagary. byłaś pewna tego uczucia, jak niczego innego w swoim życiu. a On tak po prostu zrezygnował - z przyszłości, z miłości, z Ciebie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
czujesz się jak heros; tak silny i tak ważny. Daje Ci spokój jednym spojrzeniem, a uśmiechem aplikuje kolor do twojej wyblaklej krwi. Przenika twoje myśli tak, że masz wrażenie, że jest twoimi naczyniami krwionośnymi. Jesteś w stanie rzucić wszystko dla niej, nie czując, że coś tracisz, nie czując żalu. A czas? Czas wciąż za szybko biegnie, gdy jej wciąż zimne 36.6 grzeje się o twoje gorące ciało. Chcesz tworzyć magię, więc szukasz najpiękniejszych kwiatów by czuła, że jest twoja mała księżniczka. I wciąż ja przytulasz, bo jest twoim małym światem. Masz swój idealny świat w ramionach i poczucie, że gdy to zniknie, znikniesz też Ty pozerany przez codzienność i krwiąc od środka, bo serce rozpryslo się wbijac ostro w skórę. To dla mnie jest miłość.[2]
|
|
 |
|
kiedy na ciebie patrzę - wszystko wydaję się być lepsze . na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a żaden problem nie ma w tej chwili znaczenia . liczy się tylko ta chwila, te sekundy, kiedy spoglądamy sobie wzajemnie w oczy . i uwielbiam to . tylko ty tak potrafisz .
|
|
|
|