 |
w tym labiryncie znajdę nitkę i pójdę
wzdłuż niej, by ujrzeć światło i Twój uśmiech...
|
|
 |
i wszystko blednie, jednak wewnątrz czuję,
że kiedyś przyjdziesz do mnie, bo to rozumiesz...
|
|
 |
Niby rozmawiamy, ale o niczym. Omijamy swoje problemy, nie lubimy szczerze rozmawiać, nie umiemy wyrażać uczuć. Jesteśmy coraz bardziej sztuczni, coraz więcej masek zakładamy na swoją twarz. Niby rozmawiamy już od kilku lat, ale nie znamy siebie wcale.
|
|
 |
gdy patrzę w twoje oczy, każdej nocy krzyczeć mi się chce..
|
|
 |
czuję się, jakbym próbował oddychać pod wodą, jakbym wspinał się i upadał cały czas..
złapiesz mnie za rękę?
uczucia są tak daleko, pragnę zobaczyć Twoją twarz..
jesteś tam w ogóle?
|
|
 |
kolejny dzień bez twojego telefonu, sama nie wiem czy zaufam jeszcze komuś..
|
|
 |
jutro krzyczy do nas siema, dzisiaj wali nas po mordzie
|
|
 |
znów proszki nasenne, znów nie ma urlopu,
znów porno, znów śnieg, znów szlug, znów wdech..
|
|
 |
“Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają.”
|
|
 |
Żyję z dnia na dzień, w lustrze widzę wstyd, niszczę swoje sny, w którą stronę iść?
|
|
 |
w moim innym świecie możemy gadać do rana i rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania. I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania...
|
|
 |
czy zaspokoisz każdy mój kaprys?
czy obmyjesz mnie święconą wodą jeśli zrobię się za pikantna i porywcza?
czy zabierzesz mnie do miejsc których nigdy nie poznałam?...
|
|
|
|