 |
Odtrącamy niektórych, a sami
nienawidzimy być odtrąceni.
|
|
 |
Zwykła obojętność nie boli. Boli obojętność
ze strony osób, które obiecywały być na
zawsze, a nagle zamykają się przed Tobą i
przestaję emitować to ciepło, które kiedyś
Cię ogrzewało. Nie są już tym światełkiem,
które zawsze pozwala odnaleźć drogę do
ich serca.
|
|
 |
A teraz spójrz mi w oczy i powiedz, że nic
nie czujesz. Patrz prosto w moje źrenice, i
obserwuj jak z moich oczu wyłaniają się
łzy. przyjrzyj im się bardziej, a zobaczysz w
Nich swoje odbicie w kształcie serca.
|
|
 |
Byłeś czuły, kochający, delikatny. A teraz
chyba Ci się baterie wyczerpały.
|
|
 |
Codziennie staje się bliższa niż byś tego
chciał.
|
|
 |
Powiedziałam sobie, że nie będę za Tobą
tęsknić,ale wciąż pamiętam, co czułam
będąc przy Tobie.
|
|
 |
Były momenty gdy tak cholernie Cię
potrzebowałam, gdy cały ten ból skupiał się
w klatce piersiowej i przygniatał nie
pozwalając oddychać. Nie było Cię wtedy,
nie było w tych najgorszych chwilach,gdy
wypuszczałam z rąk swoje życie. Co robiłeś
kiedy ja wytyczałam na nadgarstkach
kolejne ścieżki bólu? O czym myślałeś wtedy
kiedy ja leżałam nago na zimnych płytkach
łazienki i próbowałam się przekonać, że to
wszystko ma jednak sens, a pragnienie
śmierci to tylko przejściowy okres. Nie
słyszałeś mojego płaczu przeplatanego z
krzykiem.
|
|
 |
Z jego miłości cieszysz się, jak dziwka z
kolejnego klienta.
|
|
 |
Prawdopodobnie nie jestem jak Twoi
znajomi. Nie chodzę w nocy od klubu do
klubu, nie pije hektolitrów alkoholu, nie
wychodzę codzien do parku by pić. Wiem,
jestem nerwowa i często mówię coś czego
później żałuje. Ale nie jestem mściwa, nie
chce nikomu na siłę zniszczyć życia, ani nie
szukam problemu tam gdzie go nie ma. I
kocham Cię, choć pewnie nie chcesz już
tego słyszeć. Ale nie jestem idealna, ty
zresztą też nie, nikt nie jest. Ja po prostu
kocham wbrew swojej woli.
|
|
 |
Kłamałam, gdy mówiłam, że potrafię żyć
bez Twoich rąk.
|
|
 |
To Ty obiecywałeś mi, że będę mogła liczyć na Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Ty uczyniłeś się ideałem, który mimo wszystko wciąż mnie wspiera. Ty zaręczałeś, że to dane miejsce w Twoim sercu na zawsze pozostanie dla mnie, będzie czekało, co by się nie wydarzyło. Cholera, Ty tak bardzo mnie kochałeś i nie uwierzę Ci, że tego nie było. Ty przekonywałeś mnie, że nie pozwolisz mi o sobie zapomnieć, będziesz się przypominał. Ty mówiłeś mi, że jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, mając mnie przy sobie. Jakim cudem zebrałeś to wszystko i upchałeś gdzieś, gdzie nie ma prawa za Ciebie przemawiać? Jak to możliwe, że nie rozsadza Cię od wewnątrz?
|
|
 |
Nie chcesz tej przeszłości. Miażdżysz ją swoją podświadomością na tyle, na ile jest to możliwe. Nienawidzisz jej. Najchętniej usunąłbyś ją ze swojego życia. Nie chcesz przeszłości ze mną równie mocno jak ja nie chcę teraz przyszłości z Tobą.
|
|
|
|