 |
Czas nieubłaganie mija, znasz mnie kilka lat już. Tłumaczymy sobie, że dziś wszyscy żyją tak tu,
myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem. Mijam Cię zazwyczaj w drzwiach, chyba patrzysz prosto w ziemię. Rozmawiamy rzadziej, częściej to milczenie. Wreszcie krzyczysz coś o niczym, co naprawdę ma znaczenie.
|
|
 |
Jeśli nie znasz swojej wartości, nie oczekuj że ktoś obliczy ja za Ciebie.
|
|
 |
Mogło by być tak fajnie, z wolnością wyboru.
|
|
 |
Biegnę przed siebie nie znaną mi drogą, nie wiem gdzie po co i nie wiem dla kogo.
Bezpowrotna przyszłość dlatego mnie smuci. To wszystko minęło nigdy już nie wróci
|
|
 |
Teraz tak naprawdę nic nie jest prawdziwe oprócz tego że ten świat to świat dwulicowych dziwek.
|
|
 |
Nie będę świata zmieniać, bo po prostu nie dam rady, bo w ludziach zawsze będą drzemać te same wady
|
|
 |
Szczęśliwe życie, wszystko chuja warte, już zbyt wiele razy los pokazał mi czerwoną kartkę, wciąż idę tędy, pierdolę wasze względy. Przykro mi, lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy
|
|
 |
Mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał.
|
|
 |
Masz tu prosto ode mnie nuty pokryte prawdą. W cztery oczy te słowa dawno przeszły przez gardło. Karuzela mych pragnień zatrzymała się w miejscu. Dzięki Tobie to podłe życie nabiera sensu
|
|
 |
Pamiętaj, trzeba iść patrząc twarzą w słońce, nawet w oczy, patrz mu w oczy, noce są gorące. Oczy wszytko widzące, zaplanowana przyszłość. Czekaj do rana, nie ma się co łamać - jesteś blisko.
|
|
|
|