 |
nie mam pojęcia jak reagować na jego obecność. zazwyczaj dużo się uśmiecham, nawet kiedy nie mam na to ochoty. to jest wewnątrz mnie, ta ochota pokazania mu, że przecież nie jest moim życiem, podczas gdy w środku już jestem martwa.
|
|
 |
nie jest mi już nawet przykro. zwyczajnie zawsze będziesz mi się kojarzył z największym rozczarowaniem nastoletniego życia.
|
|
 |
znów ten uśmiech. znów mam ochotę zacząć rzygać.
|
|
 |
kiedy człowiek idzie przez miasto i nie zdaje sobie sprawy, że właśnie nadjeżdżające auto wjechało w kałuże, ochlapując Go, nie chce nawet by zwykły, nic nie znaczący w chwili obecnej świat interweniował w jego rozterki psychiczne.
|
|
 |
jasne, że chcę Twojego szczęścia. ale ona? ona może właśnie wybić zęby o wystającą płytę chodnikową.
|
|
 |
wiesz, że nawet nigdy nie pomyślałam o tym, że mógłbyś mnie zdradzić w tak perfidny sposób? zawsze uważałam, że nawet moja bliska przyjaciółka jest, w porównaniu do Ciebie, mniej godna zaufania. byłeś dla mnie wszystkim, mimo, że nazywaliśmy to przyjaźnią. w tym momencie mam jawny brak ochoty myśleć, że Ona była tego warta.
|
|
 |
gdy Cię nawet własny rozum zawodzi, czas zadzwonić do wróżki. / starsza siostra. :D
|
|
 |
-zakrawa na patologię. gdybyś widziała z mojej perspektywy Twoje zachowania dawno byś samą siebie zdzieliła. -pocieszające. już chyba wolałabym standardowe "wszystko będzie dobrze". -no dobra. wszystko będzie dobrze... -dziękuję! -...jak nie ogarniesz dupy, moja zdziro.
|
|
 |
już nawet serce przestało wierzyć w moje kłamstwa.
|
|
 |
nie uśmiecham się, gdy serce nie ma powodu dla następnego przepompowania krwi. wtedy zakładam słuchawki, puszczam muzykę i zaczynam wątpić w jakiekolwiek szczęście. wiem, że istniało i kiedyś miałam Go bardzo dużo. jednak z czasem zauważyłam, że mimo tego, zaczynam czuć wewnętrzną pustkę. brakuje mi czegoś. drugiego ciepła, tak bliskiego oddechu na mojej szyi. minął rok, nie wiem co będzie dalej.
|
|
 |
Zabiorę cię tego lata, na koniec świata
We dwoje gdzieś, coś, powymiatać w naszych klimatach
|
|
 |
Może masz kogoś, a może właśnie kogoś Ci brak
|
|
|
|