 |
|
Nie wiem, czy zdążę tam, gdzie będziesz czekał.
|
|
 |
|
Piliśmy i ćpaliśmy, i mam przez to nowe blizny, lecz przestałem i nie trzymam się już z tamtym bumelantem.
|
|
 |
|
A jeśli mówisz o mnie źle, to pewny bądź, że cię pierdolę.
|
|
 |
|
Nie zostało nic, dlatego nie ma już mnie i ciebie.
|
|
 |
|
Z tamtych obietnic został pył, który rozsypał czas po glebie.
|
|
 |
|
Kobiety, które znałem dotąd, dziś nawet nie pamiętam ich imion.
|
|
 |
|
Brakowało mi floty, lecz dowiodłem żywotu mnicha i w piątki, i soboty zaglądałem gdzieś do kielicha.
|
|
 |
|
Nikt nie zmieni tego, że latami hip-hop się rządzi swoimi prawami.
|
|
 |
|
Nie zmienisz marzeń dzieciaków z ulicy, do których spokojnie możesz mnie zaliczyć.
|
|
 |
|
Nie jaram szlugów, naraz wdycham karton.
|
|
 |
|
Nadzieję dał mi Bóg, matka miłość, ojciec siłę.
|
|
 |
|
Nie przeraża mnie nic, co może zesłać znów moje plany do piekła.
|
|
|
|