|
przykro jest patrzeć jak ludzie zmieniają się pod wpływem innych i gubią to ciepło które kiedyś emitowali :))
|
|
|
sory, nie masz jaj to poka cyce
|
|
|
Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz? Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem, ja chcę go spalić.
|
|
|
cześć,dziś mam dobry humor, ale podziele go z kimś kto dzielił ze mną również ten zły, czyli nie z tobą, pa.
|
|
|
w tym czego szukam nie ma nic, prócz rozczarowania..
|
|
|
jebie mnie Twoje zdanie, mam swoje :D
|
|
|
spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie ręke o ścianę, i rozjebie butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość. / veriolla
|
|
|
po co miłość, kiedy jest, co ją tworzy... nie wiedziałem, byłem na to za młody. ♥
|
|
|
jestem przykładem osoby, z której nie wolno brać przykładu
|
|
|
kolejne rozczarowanie. byłam pewna,pełna nadziei,że dam radę,by to naprawić,lecz dziś wszystko na marne. kolejny raz upadam na deski,mimo,że chciałam by było dobrze,starałam się z ostatek sił i po co ? znów zniszczyłeś moje serce słowami. ile tych ran będzie bym przestała czuć cokolwiek? serce rozpada się na kawałki gdy wie że w Twoim sercu mnie już nie ma. mam dość trwać bez Ciebie. nie mam sił,by pokazywać ci me serce w którym kryje się tak wiele miłości. czekałam na nowy okres,wierzyłam,że się tym razem los do mnie uśmiechnie,czy uśmiechnął? tak,ale w stronę obcej osoby. nie umiem już normalnie funkcjonować,do dziś miałam iskierkę,że się cokolwiek polepszy. lecz dziś doszła do mnie prawda,że mogę sobie nas wyobrazić,lecz tylko w snach,marzeniach.kolejna łza spływa,drżące dłonie proszą o ratunek,lecz nie ma tu osoby,która chce by mnie wyciągnęła z dna w którym tkwiłam i tkwię dzień w dzień.
|
|
|
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. Poukładać puzzle i prosić o rękę. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć co czuję po pierwszym rozdziale. Co mi się nie podobało. Co bym zmieniła. Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Robi mi herbatę, siada naprzeciw mnie po turecku i wpatruję się we mnie tymi swoimi piwnymi oczami. Polubiłam jego obecność. Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję.
|
|
|
Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić się tym, co jest.
|
|
|
|