 |
Są tylko dwa dni o których nie myślę nigdy: wczoraj i jutro
|
|
 |
[...] nie wiem dlaczego, ale moje marzenia nigdy nie realizują się do końca.
|
|
 |
może myślisz, że to dla mnie łatwe, a tracę oddech gdy widujemy się przypadkiem
|
|
 |
jak jeden organizm, ranię to jakbym siebie ranił, też odczuwasz paraliż, jak coś nie tak jest między nami, każdy robi głupoty, lecz o to w tym tu chodzi, że mimo, że są kłopoty to umiemy się pogodzić
|
|
 |
człowiek podobno jest dobry z natury, dobry to dobrze zależy który, też chce być dobry a dalej robię bzdury. widocznie fatum ..
|
|
 |
Za każdy dzień , za piękny sen , nawet za łzy , za to co mam , że nadal trwam dziękuję dziś
|
|
 |
Wiem, że to, co teraz pisze jest sprzeczne z tym co czuję, ale nie kontaktuj się ze mną nigdy więcej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Tego wieczoru byłam smutna , w oczach miałam łzy . nawet światło wydawało mi się być szare . żadna muzyka , żaden film , nawet przyjaciel nie był mi w stanie pomóc . płakałam przez Ciebie , siebie i przez to wszystko co być mogło , a czego nie ma i nigdy nie będzie .
|
|
 |
Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spierdalaj! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł.
|
|
 |
a kiedyś, w niedalekiej przyszłości, wydam własną książkę, o naszej miłości. i tak, 'wkleję' tam kilka kartek z mojego pamiętnika. sprzeda się jako bestseller, zobaczysz. ludzie czytający ją dowiedzą się, jak ogromnie można za kimś tęsknić, robić wszystko, by próbować zatrzymać ukochaną osobę. napiszę tam również, jak czuję się dziewczyna, która zakochała się tak niesamowicie, że mogłaby zabić, ile wieczorów, nocy spędziła nieustannie patrząc się w telefon, czekając na jakąkolwiek wiadomość, znak życia od Ciebie. i przeczytają również o tym, jak można kogoś jednocześnie nienawidzić, ale i ogromnie kochać, jak jedna, wielka miłość, może zniszczyć nam całe życie. mam nadzieję, że Ty również ją przeczytasz, i pomyślisz wtedy o mnie..
|
|
 |
Dzięki Tobie nauczyłam się wielu rzeczy, które teraz mi się niesamowicie przydatne, posiadłam wiele cech, które teraz pozwalają mi na to, żeby mieć jakiś cel w życiu i do niego dążyć. To kim teraz jestem, zawdzięczam Tobie. Mimo, że nadal jesteś taki sam i masz wiele wad których nie zmienisz, ja dorosłam. Ty pozostaniesz już taki na zawsze. Mniej egoizmu chłopaku! Dziś wiem, że muszę zawsze walczyć o swoje jeśli chce coś osiągnąć w życiu, że miłość nie jest ważna, teraz z żalem patrzę na to, co było kiedyś, jaka byłam naiwna, głupia, niedojrzała. Na to jeszcze kiedyś przyjdzie czas, a ja mogę czekać... Nigdzie mi się nie śpieszy. To co najważniejsze mam blisko siebie i wiem, że tego nigdy mi nie zabraknie. Będę żyć tak, żeby móc kiedyś powiedzieć, że zrobiłam dla siebie wszystko co mogłam, że kiedy dorosłam zrozumiałam sens życia i wiele spraw, które wcześniej dla mnie były nieistotne. W życiu trzeba kierować się rozumem, nie sercem. ;)
|
|
 |
Chłodnymi wieczorami lubiła się do niego przytulać, zaś ciepłymi popołudniami lubiła skradać mu niewinne całusy. Uwielbiała wpatrywać się w jego brązowe oczy i kochała patrzeć jak tryska z nich bez warunkowa miłość. Zasypiała z myślą, że kocha ją ponad wszystko i zawsze budziła się z jego imieniem na ustach. Sprawiał, że czuła się szczęśliwa i potrzebna. Sprawiał, że miała ochotę żyć, miała ochotę uśmiechać się, wystawać godzinami przed lusterkiem, dbać o siebie i o innych. Chciała po prostu żyć.. żyć dla niego i choć nie umiała walczyć o to co kochała, robiła wszystko, aby ta chwila trwała wiecznie. Niekiedy łapała się na tym, że z godziny na godzinę coraz bardziej go nienawidziła, że z każdej minuty na minutę coraz bardziej za nim tęskniła, a z każdej sekundy na sekundę coraz bardziej kochała.
|
|
|
|