 |
- hej, co robisz? - ceruje serce.
|
|
 |
zasadziłam przyjaźń w doniczce, teraz będę się nią opiekować, aby jak najszybciej zakiełkowała.
|
|
 |
do dziś pamiętam zapach twojej koszuli, tak tej niebieskiej w czarne paski. a to już przeszło 5 lat, a wciąż mam ten zapach schowany w małym pudełku razem z mnóstwem wspólnych zdjęć i wspomnień..
|
|
 |
widziałam, widziałam, na pewno widziałam! obejrzałeś się za mną.
|
|
 |
szukam innego świata. bez nudy, rutyny, bezsensownych dyskusji, głupich wymówek, zadufanych i egoistycznych ludzi. czegoś, co nie jest plastikowe i przereklamowane.
|
|
 |
wśród stosu pluszowych misiaków znalazłam jego. mojego wymarzonego. miał urwane ucho i dziurę w brzuchu. troszkę brudne futerko i buty nie do pary. kocham go, bo nie lubię perfekcji.
|
|
 |
- nie powinnam żyć. - czemu? - bo zabrałeś moje serce.
|
|
 |
miłość. nie lubię tego słowa, ale idealnie tutaj pasuje.
|
|
 |
czasami jest tak, że brakuje nam czegoś, ale sami nie wiemy czego. w poszukiwaniu pożądanego elementu, gubimy bezpowrotnie malutkie chwile, które spajając się w całość tworzyłyby jeden wielki ogrom szczęścia.
|
|
 |
i to takie miłe uczucie, gdy zamiast kłócić się o głupoty, kłócimy się o to kto kogo bardziej kocha.
|
|
 |
było w nim coś spektakularnego. coś, dzięki czemu nie miałam ochoty go zadźgać, kiedy wysyłał mi sms'a o szóstej rano na 'dzieńdobry'. właśnie wtedy, kiedy mogłam pospać nieco dużej. budził mnie. a ja zamiast do niego zadzwonić i obsypać wyzwiskami, ubierałam na siebie szlafrok i siadałam na brzegu łóżka, godzinami obmyślając co mu odpisać. tak żeby mu pokazać, że wcale mi nie zależy.
|
|
 |
kobieta może poczuć się w stu procentach silną, niezależną i wyleczoną kiedy bez przeszklonych od łez tęczówek, jest w stanie pozbierać z podłogi ich wspólne, wyblakłe już fotografie. kiedy bez najmniejszego drgnięcia serca, usuwa wiadomości od niego. te, które jakiś czas temu powodowały u niej palpitacje serca. kobieta jest w pełni uzdrowiona z omotanego ją uczucia, kiedy potrafi stanąć w środku nocy na tarasie i zacząć myśleć o tym na jaki kolor pomalować jutro paznokcie zamiast zatruwać sobie podświadomość jego dennym oddechem.
|
|
|
|