 |
z nikąd, nigdzie, w to samo miejsce
|
|
 |
chciałabym zapomnieć, o tym co nas łączyło, co czułam do ciebie. chciałabym zapomnieć jak świetnie całujesz, jak przytulasz, i łaskoczesz. chciałabym zapomnieć, tylko po to, aby już więcej nie cierpieć widząc cie, i wiedząc, że możesz być tylko moim przyjacielem.
|
|
 |
|
przestałam czekać na smsy. nie czekam na wiadomość na gadu. gdy zadzwoni telefon - nie łudzę się, że to Ty. odzwyczaiłam się. nie jest mi smutno , gdy się nie odzywasz. nie płaczę jak głupia, gdy nie widzę Twojego uśmiechu. na dziś dzień ja mam po prostu wyjebane. i gdzieś mam fakt co się z Tobą dzieję. ja chcę Cię tylko prosić o jedną przysługę - Ty już po prostu nie wracaj. bo ja już kolejny raz nie dam rady się ogarnąć. / veriolla
|
|
 |
|
' chcesz kawę?' - zapytał obrażonym głosem, nawet na mnie nie patrząc. nadal gniewał się za wczorajszą imprezę. ' poproszę ' - miło odpowiedziałam. ' cukier też ? ' - spytał wrednie. ' owszem, kochanie ' - odpowiedziałam, nadal mając na twarzy uśmiech. ' i jak możesz Skarbie, to dodaj jeszcze mleka ' - dodałam. zalał kawę, i postaewił ją na stolik nocny. ' masz, i przestań być kurwa tak ironicznie miła' - powiedział wkuwrwiony. ' dobra, weź spierdalaj ' - rzuciłam, odwracając się na drugi bok i nakrywając kołdrą. usiadł na mnie i całując w czoło powiedział: ' kocham Cię Ty pierdolenie wredna babo '. tak, byliśmy inni niż wszyscy - czasem mówiono , że odpowiedno dobrani, jeśli chodzi o chorą psychikę. / veriolla
|
|
 |
|
to ja sobie ten, no - życie od nowa ułożę. / veriolla
|
|
 |
|
po co ja tu jestem ? dla kogo ? dla siebie ? ja nie chcę być dla siebie. ja byłam dla Ciebie - a teraz to wszystko nie ma sensu. / veriolla
|
|
 |
|
w sumie to chyba powinnam Ci podziękować - bo tak prostym gestem sprawiłeś , że Cię nienawidzę. / veriolla
|
|
 |
|
i nawet nie wiesz jak bardzo zdanie 'jest dobrze', które wypowiadam codziennie - przepełnione jest ironią. / veriolla
|
|
 |
|
a On ? On od dziś już dla mnie nie istnieje. Jego imię i nazwisko to jakieś beznadziejnie ułożenie literek, o których nie mam pojęcia. od dziś nie wiem już jak wygląda Jego uśmiech, i jak śmieją się Jego oczy. nie znam już zapachu Jego bluzy, i żadnej formy dotyku. nie zamienię z Nim już ani jednego słowa. już nigdy nie obudzi mnie, ani nie utuli do snu. nigdy nie pozna żadnej mojej tajemnicy, a ja nigdy w życiu nie doradzę mu już. już nie wiem jak wygląda Jego mina, gdy o coś prosi. nie wiem jak słodko marszczy czoło. nie ma Go już w moim świecie - nie znamy się. nienawidzę Go .. / veriolla
|
|
 |
Ja już nawet nie mogę myśleć o tym
Bo cokolwiek powiem ty Ty nic z tym nie zrobisz
I chuj mnie obchodzi jakie masz do mnie podejście
Chcesz wiedzieć? powoli zapominam, że jesteś
Rzygam tym co mówisz do mnie, to tylko kłamstwo
Osacza mnie to co jest w Tobie
Zbiegam po schodach, łzy lecą same
Czasem trzeba to wyrzucić, dziś wyrzucam to płaczem
I wiem, że mam tu komu się wygadać
Ale dziś nie pomoże nawet wódka ani trawa
Siadam na mokrej ławce, mam wszystko w dupie
Wciąż wierze, że tu przyjdziesz
Że to wszystko nie runie
Daj mi pewność, bo nie wiem na czym stoje
Choć podświadomość szeptem mówi mi, że to już koniec / KaWu
|
|
 |
te pare dni zmieniło wiele rzeczy w naszym życiu, w ogóle ze sobą nie rozmawiamy, jedynie zwykłe 'co tam, jak minął dzień?' tyle to zdecydowanie za mało, nie jesteśmy siebie warci. / dupekk
|
|
 |
kochała go. całymi dniami myślała o nim, o tym co robi, z kim teraz rozmawia, czy myśli o niej. a potem okazało się, że ma drugą. ładniejszą, starszą, z pięknymi włosami. nie powiedziała mu, że wie. czekała aż sam jej to powie. spotykali się dalej, rozmawiali.. dnia 21 sierpnia, gdy powiedział, że może to już czas na ich pierwszy raz, ona wybuchła jednocześnie śmiechem, jak i płaczem- to była jej specjalność. zawsze tak robiła. inaczej nie umiała.- popatrzyła się na niego zapłakanymi oczami jednocześnie uderzając go otwartą dłonią w twarz."nie skrzywdzisz mnie już więcej, nie pozwolę na to!" wykrzyczała biegnąc przez korytarz, kierując się do drzwi wyjściowych.
|
|
|
|