|
nauczyłam się, że można żyć bez tlenu. z czasem ból łagodnieje, nie mija, ale też nie dominuje w egzystencji. można wstać, usiąść na krześle i spokojnie zjeść kanapkę z nutellą, która dotychczas była nie do przełknięcia oraz zasnąć wieczorem jak dziecko. myśl, że kiedykolwiek byłeś obok jest gdzieś w głębi serduszka, przypomina się w chwilach wygodnych, chwilach pierdolonej samotności i tylko wtedy pozwalam sobie na płacz, lecz w towarzystwie żyję i oddycham pełną piersią tym powietrzem, które zmieniło swój smak i biegnę na spotkanie nowej rzeczywistości.
|
|
|
cześć, tak dawno do Ciebie nie pisałam. nie mam na co liczyć i tak nie otrzymam odpowiedzi. w kartoniku leży setka listów, których nie wysłałam. mimo upływających miesięcy, każdy następny przepełniony jest coraz większym bólem. moje życie mogło być banalne, ale odpycham od siebie każdą osobę próbującą dać mi chociaż odrobinę szczęścia. nie zwracam uwagi na drogowskazy. nadal biegnę drogą, którą obraliśmy wspólnie, ale sama. wieczorem, gdy zmywam maskę złożoną z kilkunastu rodzajów uśmiechu i włączam muzykę, wiem co nastąpi za moment. będę płakać, walić głową w ścianę i zaciskać pięści z bezradności. powiedz mi, jak kolejny raz podbić Twoje serce. czy to naprawdę nierealne? pomóż mi odnaleźć siebie, bo ja już chyba nie potrafię.
|
|
|
może tak jak w 'Pamiętniku' Sparksa spotkamy się za kilkanaście lat. będziemy wtedy innymi ludźmi, bardziej dojrzałymi i z innymi perspektywami. spojrzę w Twoje czekoladowe oczy tak samo jak kiedyś i przytulę Ciebie jak najmocniej potrafię. pewnie rozpłaczę się i zniszczę misterny makijaż, a smugi z czarnej maskary pokryją nieskazitelną koszulę, którą będziesz miał na sobie. potem usiądziesz na ławce w ogrodzie, a ja pójdę do domu zrobić Ci kawę, taką jaką najbardziej lubisz, bardzo słodką z mlekiem. trzęsącymi się dłońmi odpalę papierosa by uspokoić się chociaż na moment, poprawię makijaż i wrócę do Ciebie. zaczniemy rozmawiać, zupełnie swobodnie jakbyśmy widzieli się wczoraj, potem pójdziemy do łóżka, nakarmiona dotykiem zasnę w Twoich ramionach, a rano będziemy już pewni, że ten czas nic nie zmienił.
|
|
|
"wytrzymuję z Tobą bo Cię kocham, tak jak Ty mnie" ♥
|
|
|
MOC ENERGIA
AMFETAMINA ! ♥
|
|
|
Chciałabym kiedyś usiąść na ławeczce przy zachodzie słońca,uśmiechnąć się bezwarunkowo i wykrzyczeć,tak głośno, żeby usłyszał cały świat, że jestem CHOLERNIE szczęśliwa. Już bez Ciebie Skarbie.
|
|
|
A widząc Go z inną, odwracała obojętnie głowę w drugą stronę, dusząc miłość gdzieś głęboko w sercu .
|
|
|
Kiedyś potrafili rozmawiać ze sobą całymi dniami i nocami . Przez te właśnie rozmowy wstawała niewyspana do szkoły, ale wcale jej to nie przeszkadzało. A teraz ? teraz udają, że się nie znają. Przechodzą obok siebie obojętnie .
Nie stać ich nawet na odczepne " siema" .
|
|
|
Czując Jego wzrok na sobie peszyła się jak mała dziewczynka.
|
|
|
patrząc na Jego zdjęcie, serce rozrywała tęsknota a oczy znowu płakały .
|
|
|
Wyznała mu miłość poraz kolejny z nadzieją w oczach że odpowie Jej tym samym ..
|
|
|
|