|
Odkąd Cię pokochałam, nie było dnia, w którym nie grałbyś głównej roli. Nawet, jeśli byłeś bardzo daleko, jeśli byłeś na mnie zły, czy nawet jeśli nie mieliśmy żadnego kontaktu - byłeś tematem przewodnim moich myśli. A później to się tak po prostu skończyło.. Już nie wiem, czy Cię kocham - raczej nie, ale co ważniejsze - nie muszę tego wiedzieć.. Tylko, że to nie jest to czego chciałam. Mimo, że cierpiałam bez Twojej obecności i tak cholernie tęskniłam, za blaskiem Twoich oczu, to wtedy miałam cel w życiu. Wiedziałam, że jeśli tylko przytrafi się okazja - zrobię wszystko - by Cię odzyskać. Teraz? Teraz chcę po prostu miłości.. Nie doskonałej i może nawet nie koniecznie odwzajemnionej, byle by prawdziwej - wszystko jest lepsze, od tej cholernej pustki. Od tego uczucia, które przepełnia moje, a właściwie niczyje serce, kiedy patrzę w sufit i nie wiem, o kim chcę śnić.
|
|
|
Zastanawiasz się co zrobić. czy uwierzyć. czy olać. nie masz pojęcia. jesteś w rozsypce. przecież on nie potrafi kochać.
|
|
|
Chciałabym, żebyś pamiętał.
|
|
|
Nie ma nic lepszego od ciepła Twojego ciała ogrzewajacego mnie w zimowe wieczory.
|
|
|
Chciałam uciec z tobą na koniec świata, w jakieś ciche, bezludne miejsce. Lecz ty najwyraźniej nie miałeś ochoty.
|
|
|
Miłość - rodzaj choroby, która ani rozumnych, ani głupich nie oszczędza.
|
|
|
Miłość potrafi być taka silna i delikatna. To takie piękne zestawienie cech, jak kochający Cię mężczyzna, który zaniesie Cię na rękach do domu, położy na łóżku, a potem będzie gładzić czule po głowie i szeptał coś do ucha.
|
|
|
Gdy dłużej się z nim nie widzę, a on do mnie podejdzie i powoli zacznie otaczać mnie swoimi troskliwymi ramionami, przechodzi przeze mnie dreszcz, niepokoju? Może wyczuwam w nim nutę strachu? A może jest to tak wielkie szczęście, że odbieram je jakoś coś zupełnie innego? Przechodzi za szybko, żebym mogła jakkolwiek wczuć się w niego i rozpoznać z wolna każdą część emocji znajdujących się w nim.
|
|
|
“Prawdziwa miłość to akt całkowitego zatopienia się w drugiej osobie.”
|
|
|
Byłoby mi łatwiej, gdybyś był blisko...
|
|
|
A: No i wtedy pocałowałam go w usta. Potem położyłam sobie jego rękę na cycku!
B: Oh łał omajgad niesamowite !!!
A: Postanowiłam iść na całość - pchnęłam go na szafę i zgwałciłam ze szczególnym okrucieństwem!
B: Niemożliweee
B: A powiedziałaś mu wreszcie, że go kochasz?
A: No co ty, jestem zbyt nieśmiała.
|
|
|
Kochać jak to łatwo powiedzieć...
Trzeba być trochę podobnym, by się rozumieć,
nieco różnym, by się kochać.
|
|
|
|