 |
"jesteś silna, dasz sobie radę" - oczywiście, że tak, jestem chodzącym posagiem, a wszystko odbija się ode mnie ,
wcale nie cierpię, i to nie prawda, że co noc wylewam łzy, a poduszka jest mokra i brudna od łez zmieszanych z tuszem do rzęs.
|
|
 |
Siedziałam i nie byłam w stanie się odwrócić. Ludzie coś mówili, ale wszystko omijało mnie szerokim łukiem. Nie chciałam angażować w to czekanie wzroku ani węchu - może nie miałam odwagi spojrzeć na tą twarz albo poczuć tego zapachu. Świat poza mną nie istniał. Nic nie było ważne, ani deszcz, ani zimno przeszywające. Nie było ważne bo ja siedziałam i nasłuchiwałam ciszy i odgłosu kroków znanych już przeze mnie tak doskonale. Nie po to czekałam, aby w końcu coś powiedzieć, krzyknąć albo uciec. Czekałam, bo czekanie - osobom takim jak ja - sprawia wiele bólu, i chciałam po prostu się doczekać, a potem udać, że nic mnie to nie obchodzi.
|
|
 |
Tamtej nocy to było przeznaczenie,
wyśmialiśmy je.
|
|
 |
Czasem z rozpaczy machała
rękoma, by przedrzeć się przez samotność..
|
|
 |
Dziękuje, że przyszedłeś. Zamknij drzwi
i usiądź, zrób to szybko, bo chcę byś już
był obok gdy zacznę płakać.
|
|
 |
Z etymologicznego punktu widzenia, dochodząc do konkluzji, iż aprobata owych tendencji absolutnie dezorganizuje elementy abstrakcji, przebywanie w Twoim płytkim basenie intelektualnym jest awykonalne.
|
|
 |
Na zewnątrz anioł, a w środku wróg, wbiłby nóż w plecy, gdyby mógł. [Chada]
|
|
 |
Każda kłótnia zbliża nas do siebie, to tak, jakbyśmy bali się, że siebie stracimy, i nie dopuszczali do siebie tej myśli. Mimo kłótni, nic między nami się nie zmienia.
|
|
 |
Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?
|
|
 |
Wszystko, co miałeś do stracenia, wypadło ci z kieszeni, gdy leżałeś pijany na trawie, było w torbie, którą zostawiłeś w knajpie, zostawiłeś to w taksówce w jakimś mieście na drugim końcu Polski.
Straciłeś wszystko.
|
|
 |
Kurwa jasna, jak bardzo, jak bardzo, ale to jak bardzo, jak katastrofalnie bardzo chcę się z nią teraz kochać.
Uciekajmy z tej pieprzonej szopki, wybierzmy najtańszy z cywilizowanych scenariuszy, znajdźmy czystą pościel, wannę, kupmy w dyskoncie najtańsze zapachowe świeczki, umyjmy się, wytrzeźwiejmy, wypijmy tylko butelkę bułgarskiego półwytrawnego za osiem złotych i wtedy to zróbmy, niech to trwa wieczność, i niech to będzie czymś większym niż seks i większym niż życie.
Ale zrobić to w tym namiocie, to jak zrzygać się na ołtarz.
|
|
|
|