 |
Stała na przeciwko niego, dzieliła ich tylko ławka. Oparła się o jej oparcie, szeroko się uśmiechając w jego stronę. - I jak smakuje ta tabletka, kochanie? - zaśmiał się, nie spuszczając z niej wzroku. Skrzywiła się delikatnie. - Nie smakuje.. Gorzka strasznie - powiedziała z obrzydzeniem. - Daj spróbować - podszedł bliżej ławki, nachylając się nad nią. - A zasłużyłeś? - zapytała. - Jeśli jest gorzka, to chyba to będzie kara, prawda? - uśmiechnął się podstępnie, unosząc tym samym jedną brew do góry. Prychnęła głośno, przytakując mu głową, a po chwili zatracili się w namiętnym pocałunku. Niby takie błahe sytuacje, a na samo wspomnienie na jej twarzy pojawia się szczery uśmiech. / crazydream
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko./longing_kills
|
|
 |
Pamiętasz jak pisałaś mi, że to nie wyjdzie? nigdy nie porzuciłem marzeń, dziś jesteś przy mnie, bo nigdy nie zwątpiłem ♥/nibyslodko
|
|
 |
Nie warto ufać ludziom. Nigdy i pod żadnym pozorem. Oni nie są tego warci. Obiecują, przyrzekają, robią wszystko bylebyś tylko zaczął im wierzyć, a kiedy w końcu dokonują tego, co postawili sobie za cel, przez krótką chwilę sprawiają, że życie jest czymś cudownym. Każde miejsce na ziemi ma tysiące kolorów, a w uśmiechu każdego człowieka potrafisz dostrzec coś, co sprawia, że Ty też się uśmiechasz. Uśmiechasz się ze świadomością, że jest ktoś, dla kogo jesteś wszystkim, bo mu wierzysz. Bo ufasz. Tylko potem zawsze przychodzi taki moment, w którym coś zaczyna się psuć. Ktoś, komu ufałeś tak bezgranicznie po prostu zawodzi, zostawia Cię samego w pustym świecie, z krwawiącym sercem. I wtedy żadne miejsce nie ma już w sobie niczego magicznego, a uśmiechy ludzi nic nie znaczą. Wszystko traci sens, bo ktoś znów wystawił na próbę Twoje uczucia. Bo ktoś znów się tylko bawił, a Ty znów masz skaleczone serce. /dontforgot
|
|
 |
Nie wiem dokąd prowadziła jego droga, za to codziennie czuję na własnej skórze, że moja, bez niego, miała swój koniec w piekle. W miejscu, które bez niego nie ma żadnego sensu, bo przecież od zawsze to on był sensem wszystkiego, co tu robiłam. Wiem, że był czas, kiedy wszystko było właśnie takie, jak to sobie zaplanowaliśmy. Że w pewnym momencie nasze uśmiechy mieszały się gdzieś pośród dotyków. Że po prostu było dobrze, było najlepiej, a my byliśmy szczęśliwi. Tylko potem coś się zepsuło i wcale nie potrzebowaliśmy siebie, żeby się uśmiechać. Nauczyliśmy się iść osobno, a ręce splataliśmy tylko z przyzwyczajenia. I dopiero w chwili, kiedy straciliśmy to wszystko, zobaczyliśmy oboje, że trzeba było o to walczyć. Walczyć o nas, bo chociaż to już koniec, to my nadal jesteśmy dla siebie wszystkim. /dontforgot
|
|
 |
Wyszedłem na balkon i poprosiłem by przyszła do mnie. Pocałowałem Jej wystający obojczyk i poprosiłem by zamknęła oczy. Chwilę niczym koneser win delektowałem się malarstwem Jej twarzy w nocnej marynacie. Podniosłem schowaną, wyciętą gwiazdę z papieru i objąłem Ją od tylu. Kochanie, otwórz już oczy. - Szepnąłem jak najciszej by mój głos współgrał z delikatnym wiatrem i zapachem nocy. Otworzyła oczy, a ja podniosłem gwiazdke, udałem, że zdejmuje Ją z nieba i z uśmiechem powiedziałem: W końcu chciałaś kiedyś poczuć słodycz gwiazd, a ja mówiłem, że zdobędę dla Ciebie cały świat. Łzy szczęścia spłynęły wprost na moją koszule, wtuliłem Ją w siebie bardziej by wiedziała, że nigdy Jej nie puszczę i nie zostawię. A słowa dotrzymuje.
|
|
 |
Obiecaj mi, że jutro rano się uśmiechniesz. Nawet jeśli będzie szaro. Nawet jeśli będziesz miał opuchnięte powieki, ciężkie myśli i żadnych nowych wiadomości w telefonie. Obiecaj mi./
otrzepsiezkurzu
|
|
 |
Boję się tego co będzie. Boję się tego, że w pewnym momencie naprawdę będziemy musieli zacząć życie bez siebie, ruszyć do przodu. Życie zmusi mnie do zmierzenia się z rzeczywistością, w której nie ma Ciebie. Przeraża mnie wizja, że innej będziesz mówić "kocham Cię" i tym razem będzie to szczere./esperer
|
|
 |
Zaskoczyłam samą siebie. Nie spodziewałam się, że będę potrafiła zaufać komukolwiek po zawodach jakie napotkałam na drodze. Spotkałam człowieka, z którym potrafię rozmawiać godzinami. Każdego dnia ofiaruje mi szczęście, a ja przekazuję je dalej i zarażam uśmiechem napotkane osoby. Nie planowałam czegoś więcej, przeciwnie, zapierałam się przed tym rękoma i nogami, a On mimo tego walczył. Upływający czas sprawił, iż stał się centrum mojego wszechświata, moim tlenem, promieniem słońca w pochmurny dzień i letnim deszczem w upał. Myśli skoncentrowałam na jego oddechu, fukaniu serduszka i słowach, które doprowadzają mnie do palpitacji. Czuję do niego naprawdę dużo, ale nie tyle bym mogła porzucić zdrady i zacząć żyć od nowa. Nadal jestem zimna, ale jego ciepło chociaż odrobinę rozgrzało moje serce./
waniilia
|
|
 |
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
 |
Gaszę papierosa,w pełnej od łez popielniczce.Odsłaniam firankę i patrzę w niebo,które dziś przybrało kolor granitu.Zaczynam rozumieć,że jest przecież takie samo jak moje serce,ciemne,nie mające końca,ale również kocha gwiazdy,tak samo jak ja Ciebie.Niebo pragnie nadać im odpowiedni blask,by świeciły i wskazywały drogę zbłądzonym gdzieś na krańcach świata tak samo jak ja pragnę nadać blask Twoim źrenicom.Niebo powoli utula się do snu,ja też powinienem,ale kurwa nie mogę,bo moja nadzieja na lepsze jutro została przysłonięta tak samo jak ten księżyc,który zakryły chmury./: skazany_na_dno
|
|
 |
Odchodzą sentymenty,pijemy często,pijemy przez to,że każdy z nas dobrze wie,że ciężko jest żyć lekko.../rapemzyje
|
|
|
|