 |
Przy Tobie jest jakoś tak inaczej. jakoś tak lepiej.
|
|
 |
Nie mów mi, że jestem piękna, inteligentna, idealna. po prostu bądź. chcę czuć Twój oddech na mojej szyi, chcę łączyć Twoje wargi z moimi, chcę zasypiać w Twoich ramionach. właśnie to wszystko jest dla mnie najcudowniejszym komplementem, wiesz?
|
|
 |
Poświęcenie jest miarą każdej miłości.
|
|
 |
Chciałabym przestać biec za tym, co coraz bardziej się oddala.
|
|
 |
Czasem wybucham, wiem o tym. Czasem nie słucham, wiem o tym. Nigdy nie ufam, wiem o tym. Ale nic nie uspokaja mnie tak jak jego dotyk...
|
|
 |
Zwykła ludzka miłość polega na tym, że kocha się kogoś, kto jest tak miły w dotyku, że ewentualne jego wady są już nieważne.
|
|
 |
Ostatecznie lepiej, jeśli mężczyzna dłubie przy samochodzie niż przy innych kobietach.
|
|
 |
Myślę pozytywnie, nic mnie nie wkurwi dzisiaj.
|
|
 |
Już nigdy nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciał to byś był.
|
|
 |
Potrafię wybaczyć błąd jeśli Ty potrafisz się do niego przyznać.
|
|
 |
Nigdy nie podejrzewałam, że moja miłość skończy się w tak brutalny sposób. Pourywane w połowie zdania, niedokończone gesty i to uczucie wydłubanych oczu kiedy zabrakło jego widoku. Spodziewałam się, że rozstanie boli, że zaleje mnie cierpieniem i tęsknotą, ale nie sądziłam, że nie damy rady rozstać się jak dorośli ludzie, że mimo setek słów tłumaczeń nic nie będzie jasne, a później Ty odejdziesz nie patrząc mi w oczy. Myślałam, że zasługuję na coś więcej, że należy mi się chociaż słowo "żegnaj", a ja ostatecznie nie dostałam nawet tego. Wiem, że żadne pożegnanie nie jest łatwe, ale jego brak nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Niby miało mniej boleć, a jednak wypalało dużo większe dziury nie tylko w sercu, ale i na duszy. Pomyliłeś się mówiąc, że tak będzie lepiej dla mnie. Nigdy nie było i ciągle jeszcze nie jest. / napisana
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
|
|