 |
|
Dziękuję, że znosiłaś to,
czego nie sposób było znieść,
że robiłaś coś z niczego,
że dawałaś, mając puste kieszenie,
że wybaczałaś, choć nie chciałam przepraszać,
że kochałaś gdy kochać się nie dawało,
że mnie wychowałaś... że Ci się udało. Mamo ;*
|
|
 |
|
jest mi niedobrze. mam dość swojej głupoty, a jeszcze bardziej swojej bezczynności i totalnej obojętności. wszystko się pieprzy. nie mam siły się ruszyć, wziąć się za siebie na tych ostatnich metrach przed metą. wymiękam. mam ochotę leżeć w tej pościeli resztę swojego życia słuchać pink freud pomieszanego z deszczem walącym o szyby, pić gorące mleko, żywić się jedynie szarlotką, wyłączyć telefon, nie czuć nie myśleć nie analizować nie chcieć.... co za gówno.
|
|
 |
|
nie urodziłam się wredną suką , kiedyś nawet byłam miła.
|
|
 |
|
zmywam szminkę kroplą łzy.
|
|
 |
|
chcę powiedzieć, że lubię być namiętną i szczerą, ale również lubię dobrze się bawić i działam jak idiotka.
|
|
 |
|
mam głęboko w dupie opinię chorej publiczności naszego życia.
|
|
 |
|
coś czuję, że zbyt wielu spotkałaś w swym życiu gówniarzy i debili koleżanko
|
|
 |
|
poczucie odpowiedzialności nie pozwala mi się schlać, a zbyt długa trzeźwość źle robi na moją psychikę.
|
|
 |
|
na chuj mi skleroza, jeśli i tak pamiętam to czego nie powinnam..? ;|
|
|
 |
|
mój książę z bajki okazał się wprost bajkowym dupkiem.
|
|
 |
|
czuję się jak dziewica w burdelu.
|
|
|
|