|
Nie wystarczy podnieść dwóch kącików ust, by być szczęśliwym.
|
|
|
Ja nie jestem wieloma kobietami. Jestem jedną kobietą i chcę być jedną. I nie chcę wielu mężczyzn. Chcę jednego. Chciałabym.
|
|
|
Jaka to oszczędność czasu, zakochać się od pierwszego wejrzenia.
|
|
|
Poczułam,jak moje ciało momentalnie się zamraża,jak ten promień lodu wstrzykuje mi się w szpik,zamieniając mnie w rzeźbę zatrzymaną w pół ruchu, z otwartymi ustami.
|
|
|
Czuję palącą falę ciepła,rozchodzącą się po moim ciele.Czuję,jak się uspokajam.Czuję się jak ktoś,kto jadąc samochodem,wpadł w najdłuższy poślizg świata i tuż przed spadnięciem w przepaść odzyskał kontrolę nad kierownicą.Czuję,że żyję, i wiem,że nie umrę.
|
|
|
Z oczu cieknie im łza,chociaż nie powinno jej już tam być,tak jak w moich płucach nie powinno być już krzyku,w mojej głowie strachu,roztrzęsienia w moich nerwach.
|
|
|
Jak większość ludzi,przegrałam.
Przegraliśmy wszyscy.
|
|
|
Mój mózg jest pusty,poza jednym zdaniem,rozpadającym się na poszczególne sylaby,zo-stań-ze-mną.
|
|
|
Po chwili przestałam robić cokolwiek.Zaczęłam po prostu patrzeć.Chciałam zatrzymać ten moment samym wzrokiem.Nadać powietrzu,czasowi,otoczeniu takiej ciężkości,aby to,co właśnie widziałam,spowolniło się kilkaset razy,abym mogła obserwować Go w nieskończoność,zatrzymaną w uśmiechu,ruchu,pisku.Aby wszystko posuwało się do przodu w tempie klatki na godzinę.Modliłam się o to.Aby został tu na zawsze i aby na zawsze był szczęśliwy.
|
|
|
Wylatuje ze mnie wrzask.Z trudem,resztką woli, ukształtowuję go w słowa.Coś wybucha,coś rośnie,coś zaczyna się palić.Nie ma żadnego systemu obronnego,powtarzam,czuję,wiem,nie ma żadnego systemu obronnego w organizmie.Tak mi się tylko wydawało,tak mi się tylko wydawało.
|
|
|
To jednak smutne wiedzieć,że nie będzie się nigdy dla nikogo ważnym.
|
|
|
Nachylam się i patrzę w Jego oczy,w których powoli przestaje mieszkać ktokolwiek,ma wzrok,jakby w gałkach ocznych odbijał mu się biały szum z telewizora.
|
|
|
|