 |
bilans decyzji złych i tych idiotycznych, i my w tym. nasze umysły w to wnikły. nie słyszałam głosu rozsądku, przemówił instynkt. nie ma Ciebie, nie ma mnie, nie ma nas..
|
|
 |
ze skrajności w skrajność
|
|
 |
wiedziałam od dawna, spłonie w pizdu każdy moment
|
|
 |
cały sens pali się jak kartka
|
|
 |
tak to jest, że mimo dobrej woli
wszystko co piękne kiedyś się spierdoli
|
|
 |
...a tak, że nie chodzi nam o nic, może tylko o ciepłe strumienie powietrza, przekazywane z ust do ust, jak istota człowieczeństwa. to wtedy Ty i ja i zawsze jeszcze ktoś..
|
|
 |
tysiące słów na wiatr i złego dobre końce
|
|
 |
powoli przyzwyczajam się do swej nieobecności, powoli przyzwyczajam się do Twej bezradności i tak czasem sobie myślę, że lepiej byłoby, gdyby nie było Cię.. a może nie, a może właśnie mylę się
|
|
 |
wiesz po co są problemy? żeby udowodnić pierdolonemu losu, że zawsze dajesz radę
|
|
|
|