 |
gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz, a z ust 'kurwa mać'
|
|
 |
nigdy nie chciałam zabijać, ale zabiorę Cię w ciemność, czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd
mimo słońca ulice zaczęły moknąć.. zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak, Twoje oczy to już nie moje okno na świat
|
|
 |
mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje..
|
|
 |
gdyby nie to, że mam arytmię serca, gdyby nie to, że dowiedziałam się tu o tym przez nas, pamiętasz?
|
|
 |
przekroczyć limit, grać o radość dalej, być zawsze krok przed nimi, bo czas nigdy nie staje.. nie mówię bracie, że nigdy się nie bałem, kiedy umrę, nawet nie zatrzymuj się nad moim ciałem..
|
|
 |
forget what we're told, before we get too old...
|
|
 |
przeprowadźmy mały sprawdzian wytrzymałości duszy na ból. pozwól mi się przekonać jak wiele cierpienia potrafisz znieść...
|
|
 |
Jeśli zwątpisz choć raz, to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę, powrotów nie będzie.
|
|
 |
i jest Ci trochę szkoda, że było coś między wami, uspokajasz oddech standardowo procentami
|
|
 |
przyznaje, to nie było zbyt fajne
|
|
 |
nie wierzysz sam jak to się stało, że plan runął tak nagle, przegrałeś z diabłem, znów jesteś na dnie, już nie jest ładnie.. ciemność dzień kradnie, światło jest gdzieś daleko, przekrwione oko pod tą zmęczoną powieką...
|
|
 |
i obiecuję ci, że kiedyś mnie nie poznasz. i będziesz tak cholernie o mnie zazdrosny.
|
|
|
|