 |
Zastanawiam się dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem, przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze, może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre. [Pezet ]
|
|
 |
Ten uśmiech, niby taki infantylny, to
spojrzenie takie banalne, a mogłabym
pochłaniać je godzinami. ♥
|
|
 |
Chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na
wszystko co zrobię lub powiem, przytulił
mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował,
nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił
sobie, że ja jestem Ci potrzebna.
|
|
 |
Coś pękło kiedy przyszła codzienność i wiesz
co, zaczęli żyć na odpierdol.
|
|
 |
I uważaj bo zbyt szybko przywiązuję się do
ludzi. Jeśli masz odejść.. odejdź teraz, z
samego początku znajomości.
|
|
 |
- Ale on mówił mi takie słodkie rzeczy..
- I Ty w to kur*wa wierzysz?
- Przez tę jedną noc wierzyłam.
|
|
 |
nie wolno Ci rozmyślać za dużo. wstań, pobiegaj, posprzątaj dom, upiecz ciasto, a potem je zjedz, wsiądź na rower, zadzwoń do przyjaciółki, poczytaj, idź na spacer. rób wszystko na co masz ochotę, tylko nie rozmyślaj. to Cię niszczy.
|
|
 |
Świat podobno jest taki wielki,a ja mój mogę objąć ramionami..
|
|
 |
W końcu wrócił.Wrócił. On. Takiego, jakiego poznałam. Wrócił głuptas, którego pokochałam.
|
|
 |
Człowiek tęskni za tym, czego nie ma, gubi to, czego szukał i szuka to, co zgubił.
|
|
 |
"Miłość jest zawsze cierpliwa i uprzejma , Nigdy zazdrosna ... Miłość nigdy się nie chełpi i nie jest zarozumiała ... Ani niegrzeczna , ani nie samolubna Ona się nie obraża i nie jest pełna urazy ... Miłość nie czerpie przyjemności z grzechów innych ludzi , ale rozkoszuje się prawdą ...Jest zawsze gotowa na wybaczenie , zaufanie , nadzieje i na przetrwanie cokolwiek się stanie ... " [ Szkoła uczuć ]
|
|
 |
|
Teraz widzę ile popełniłam błędów i jak bardzo potrafiłam ranić osobę, którą kocham. Widzę jak często odpuszczałam, bo brałam ją za pewnik i sądziłam,że zniesie wszystko, bo taki jest jej obowiązek. Kurczę się w sobie, kiedy myślę jak często mogłam naprawiać, a wolałam niszczyć, wybierając kłótnie, pretensje i wieczne fochy. Nie do końca umiałam wyrażać własną miłość, sądząc, że wtedy będę tak cholernie słaba i żałosna, a nigdy nie chciałam taka być. Bałam się kochać otwarcie, bo kiedy coś ukrywamy to potem mniej boli, bo łatwiej się udaję. Nigdy nie powiedziałam mu tego wszystkiego co chciałam, zawsze gdzieś tam w środku się cofałam, bo łatwiej było się obrazić niż przyznać, że sobie nie radzę. Łatwiej było zgrywać obojętność, niż otworzyć mu całe serce. To już nic nie zmieni, nas już nie ma, ale kocham Cię, naprawdę. Przepraszam,że dopiero teraz./esperer
|
|
|
|