 |
Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.
|
|
 |
'właściwie' to taka dobra przykrywka do wszystkiego , takie małe kłamstwo. Bo właściwie, to jestem szczęśliwa. Właściwie jest dobrze, ale mogło by być lepiej.Właściwie mam wspaniałych ludzi wokół siebie, choć czasem zawodzą, właściwie to Cię nie potrzebuje, ale jednak mam nadzieje że będzie jak wcześniej. właściwie nic mi nie jest. to znaczy, że jest mi wszystko.
|
|
 |
wypijmy za błędy, paląc papierosa zapominajmy o problemach, biorąc bucha zatracajmy się w marzeniach. wystarczy tak nie wiele do szcześcia.
|
|
 |
dlaczego na tym świecie jest tyle kłamstw, zdrad ? dlaczego by tak poprostu nie zacząć mówić wprost o swoich uczuciach? było by o tyle łatwiej, więcej zrozumienia, mniej kłótni, problemów. więcej szczerości i prawdy ..
|
|
 |
a ona wmawiała sobie że nic nie czuje , że nic z tego ni będzie, to tylko przelotna znajomość, a jednak coś w głębi duszy nie pozwalało żeby tak było. z czasem zatracała się w tym uczuciu, to wszystko działo się wbrew jej woli, zakochiwała się i nie miała na to wpływu ;> / Roni ;**
|
|
 |
wiem, że to banał, ale lubię jego głos.
|
|
 |
Wódka ma Ci wykręcić ryj, a nie smakować. Bo jak zacznie Ci smakować, to masz już problem.
|
|
 |
czy tak trudno zrozumieć ile dla mnie znaczysz? jak bardzo żałuje że wszystko się zjebało? owszem, moze tego nie zrozumiesz - jesteś facetem. ale jednak fajnie było by Cię znów mieć przy sobie.
|
|
 |
ubóstwia malować swoje paznokcie na krwistą czerwień. nie pogardzi, wypadem na piwo z Twoimi kumplami. kocha zmysłowe szpilki, ale z pełnią zapału oglądnie z Tobą mecz. otwiera okno na oścież, podczas deszczu. w czasie zimy, biega boso po śniegu. nie toleruje świeczek na urodzinowym torcie i kocha gumę balonową. jest wyjątkowa, pełna obłędu. szukająca osobnika, który ją za ten obłęd, pokocha.
|
|
 |
Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.
|
|
 |
Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.
|
|
 |
Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".
|
|
|
|