 |
całokształt uczuć zawarty w słowach, kolejne linijki wersów przesiąknięte wczorajszymi łzami. wiesz.. ten pominięty ból, wraz z wewnętrzną tęsknotą, każdego dnia coraz silniej rozrywa klatkę piersiową. / endoftime.
|
|
 |
teraz już wiem, że każde z nas, z czasem po prostu pogubiło się w labiryncie złudzeń, w tej stercie obietnic, będących kiedyś podstawą tego co budowaliśmy, jakby fundamentem każdego z uczuć pozwalającym przetrwać. / endoftime.
|
|
 |
adrenalina na nowo wzrasta, trzy kropki zakańczające kolejne ze zdań, całokształt uczuć zawarty w słowach. ponownie czuję delikatny ucisk w klatce piersiowej, cięższe próby oddechu, gdy wiem, że właśnie w tej chwili, każde z marzeń może się spełnić, bądź prysnąć w zapomnienie, pozostawiając bliznę w tle przeszłości. / endoftime.
|
|
 |
w snach przewija się jego postać, uśmiecham się kiedy widzę jak się zbliża. w jednej chwili czuję jego obecność, pomieszanie zmysłów i te silne dłonie, w których ogrzewa moje. znów rano, otwierając oczy, czuję na własnych ustach uśmiech, znów dzień zaczynam z myślą o nim. / endoftime.
|
|
 |
fragmenty chwil z wyobraźnią przesiąkniętą złudnymi nadziejami, oddech gubiony gdzieś w tle wczorajszego dnia, i ból przeszywający na wskroś każdy sześcienny milimetr ciała, ten morderczy ból pękającego serca, wiesz.. to wszystko traci sens. / endoftime.
|
|
 |
Jako dzieciak spoglądałem na Ciebie
Jednak nigdy wystarczająco się nie napatrzyłem
Ostatnią rzeczą, którą Ci powiedziałem było to,
Że Cię nienawidzę
Kochałem Cię, ale teraz jest za późno, aby to powiedzieć
Po prostu nie wiedziałem co zrobić i jak sie z tym pogodzic
Głęboko w sobie nadal żyje z poczuciem winy
Zastanawiałem się, co Ci zrobiłem, że mnie nie nawidziles
Nie miałem nawet 5 lat, życie to podróż i moja nie była łatwa
Nigdy nawet nie zobaczyłeś, jak rapuję
Chciałbym abyś tego dozyl
Chciałbym, abyś był przy mnie, kiedy byłem w dołku
Chciałbym, abyś mnie teraz zobaczył
Gdziekolwiek jesteś, mam nadzieję, że znalazłeś spokój
Ale wiem, że jeśli kiedykolwiek będę miał dzieci,
W przeciwieństwie do Ciebie, nigdy nie pozwolę im żyć beze mnie
|
|
 |
Moja praca jest bardziej jak sluzba ludzkosci
Moje zycie wlasnie stalo sie twoje. Mozesz czytac i interpretowac
Jesli o tym slyszales?
Szedlbym przez zycie zdecydowanie inaczej
W tych czasach pasuje gdy czytam te slowa!
Widziales moj usmiech
Teraz bedziesz musial patrzec jak cierpie
Udajacego ze wszystko jest w porzadku
Gdy wcale tak nie jest. To nie dziala!
|
|
 |
Nie cenzuruję się dla nikogo
Jestem tym, kim mogę być
To dobrze, to źle, to wszystko to ja
|
|
 |
Chcę śpiewać, chcę krzyczeć
Chcę krzyczeć dopóki słowa nie wyschną
Wiec odloz te wszystkie papiery
Nie boje sie bo moga o tym wszystkim przeczytac
|
|
 |
|
Pierwsze płatki śniegu witam nikotynowym dymem. Na płucach zaległa mi miłość do Ciebie, już nawet nie staram się jej pozbyć. Zaprzątasz mi myśli. Jesteś w każdym moim ruchu, każdym oddechu, niczym mały pasożyt, który wyniszcza mnie od środka. Przepraszam. Za to, co powiedziałem, pomyślałem, zrobiłem. Zraniłem Cię, bo Cię pokochałem. Tu tkwi defekt mojego istnienia. Wraz z tą zimą, która formułuje się za oknem - poddaję się. Wybacz. / pierdol.sie.kocie
|
|
 |
margines, według Was: NAJCUDOWNIEJSZE TALENTY wręcz NAJLEPSZE NA MOBLO, kogo obstawiacie? ♥ endoftime.
|
|
|
|