 |
Alkohol otworzy mi usta, ale to Ty otwierasz mi serce i tylko Ty możesz z nim zrobić co chcesz.
|
|
 |
Nie mam zamiaru spełniać oczekiwań innych, bo w życiu chodzi o to by być szczęśliwym, a nie upodobać się innym.
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy, wiem, że mam już wszystko, mam kogoś kogo kocham i jestem kochany, patrząc w Twoje oczka wiem, że nie chce nigdzie iść, chce mieć Ciebie.
|
|
 |
Gdy życie daje Ci kolejny powód by się poddać i dać satysfakcję tym, którzy chcą ujrzeć twój upadek, Ty wstań i krzycz, płacz, rób cokolwiek byle się nie poddać.
|
|
 |
Siedząc na polanie późnym wieczorem patrząc w lśniące gwiazdy myślałem tylko o Tobie, o tym jak wspólnie malowaliśmy pokój brudząc się wzajemnie, śmiejąc się w oczy i całując, dla kogoś może to być nic takiego, ale dla mnie to jedne z najpiękniejszych wspomnień.
|
|
 |
Chwila przy Tobie, jedno Twe spojrzenie, dwa słowa wypowiedziane Twoimi ustami to sprawia, że jestem szczęśliwy, cholernie szczęśliwy ;*
|
|
 |
Uczucie, które rani pomimo że nie jest niczym istotnym. Dwie osoby jedna która nie dorosła, a druga którą kierowało zauroczenie. Miesiąc który z jednej strony znaczył wiele, z drugiej tak niewiele. Związek który nie mógł przetrwać, przez różnice charakterów i odległości ich dzielących. Widywać się co kilka miesięcy, miesięcy bólu. < dla Szwagierki, będzie dobrze:) >
|
|
 |
spacerowaliśmy po mieście szukając dobrego miejsca do zjedzenia obiadu. "choć będziemy udawać małżeństwo" - wyskoczyłam do Mateusza, łapiąc Go pod rękę. "dobra"-odpowiedział,głupio się śmiejąc. chodziłam dumna, przy Jego boku, aż znaleźliśmy restaurację. stanęłam przy barze, i z uśmiechem na ustach powiedziałam: "kochanie, kup mi kebaba". Mateusz się uśmiechnął, swoim durnym uśmieszkiem, który mówił mi jedno - coś knuje. nagle wyskoczył: "mam Ci kupić kebaba? co z Ciebie za żona?! zdradziłaś mnie z moim najlepszym kumplem. chcę rozwodu". stałam jak wryta, patrząc to na Niego, to na kasjerkę, która nie wiedziała co ze sobą zrobić. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa, zastanawiając się w jaki sposób za chwilę Go zabiję. Mateusz się zaśmiał, rzucając kartą dań o ladę, i wychodząc ze słowami:"skontaktuje się z Tobą mój prawnik" - a ja stałam, nadal w szoku, nadal nie mogąc uwierzyć, że mój wpaść na tak idiotyczny pomysł pogrążenia mnie. || kissmyshoes
|
|
 |
czasami tak mam, że znikam, bez tłumaczenia. czasami się zamykam - nie odbieram telefonów, nie otwieram drzwi. czasami poprostu mnie nie ma. i musisz się do tego przyzywczaić - że od czasu do czasu wysiadam z karuzeli zwanej życiem, i odpoczywam, bo czasami zwyczajnie brakuje mi sił. || kissmyshoes
|
|
 |
przyjdę. pozwolisz mi wejść, jak zawsze. usiądę, i mocno się przytulę. poczuję się bezpiecznie, i zrozumiem, że przy Tobie jest moje miejsce. może zostanę. wiesz przecież jak kocham przy Tobie trwać. || kissmyshoes
|
|
 |
to jak atak bombowy na moje uczucia - pojawiłeś się znikąd, kradnąc część mnie. osaczyłeś moją osobę. wkradłeś się w każdy zakamarek życia codziennego. uzależniłeś, za mocno.. || kissmyshoes
|
|
 |
coraz częściej usłyszysz w moim telefonie pocztę głosową. coraz rzadziej uda Ci się wyrwać mnie na melanż. jest mnie coraz mniej.. znikam. tak mi poprostu lepiej - samej. || kissmyshoes
|
|
|
|