 |
Wiesz. Ona Cię kochała, byłeś dla niej numerem jeden. Tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddała by życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej. Nie zastanawiając się nad tym co ona będzie czuła, że ból wyżre jej serce. A ona myślała że to wszystko przez nią.
|
|
 |
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. `Kurwa, co z Tobą?` Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. `Nic, dasz mi buzi?` Wyciągnęła szyję w jego stronę. `Uspokój się.` Mruknął. `Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?` Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. `Ej, nie płacz. Cichutko.` Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. `Przepraszam.` Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. `Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.` Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. `Super.` Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. `Tak, też Cię kocham.` Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. `Cholera!` Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. `Cholera, no.`
|
|
 |
spotkałaś mnie gdzieś na ulicy, usłyszałaś jakąś marną gadkę na mój temat lub przeczytałaś kilka tekstów w moim tajnym zeszycie czy na profilu i uważasz że znasz mnie na wylot i masz prawo do wyrażania o mnie opinii? tak właśnie myślisz? uwierz, że gdybyś włożyła choć na jeden dzień moje buty i żyła w moim świecie zmieniłabyś zdanie i czułabyś się jak ostatnia kretynka. i nie mówię tu o moim wielce bolącym sercu, tylko o czymś więcej. o czymś o czym taki człowieczek jak Ty nie ma kompletnego pojęcia.
|
|
 |
uwielbiam razem z mamą siadać wieczorami przed telewizorem i oglądać jakieś romansidła. gdzie pod koniec seansu zawsze ciekną nam łzy z powodu głupiego happy endu, a tata, który podobno śpi od początku filmu naśmiewa się z nas i mamroczę coś częstując nas pod koniec koncertem pt. 'chrapanie'.
|
|
 |
Ziom, weź nie pękaj masz możliwości sporo . < 3
|
|
 |
Potem sprawa w sądzie. Zastraszenie i pobicie, no cóż kolejny błąd, takie już jest życie .
|
|
 |
szacunek dla tych co podali pomocną ręke .
|
|
 |
wkładasz mi język do ust. pieprzysz co tydzień po sobotnim melanżu. przy kumplach, trzymasz mi dłoń na tyłku i całujesz po dekolcie. mówisz, że mam wyjebany kolor oczu. mniej więcej co miesiąc doprowadzasz mnie do stanu melancholii i podpuchniętych powiek. jesteśmy razem. ja jestem znana jako ta, która jest z największym przystojniakiem. Ty jako ten, który wyrwał najzgrabniejszą niunię w szkole. tylko wiesz co? nie kochamy się, to czyste pragnienie.
|
|
 |
jesteś moją życiową zajawką ziom ; *
|
|
 |
nic tak nie mobilizuje do myślenia jak muzyka.
|
|
 |
czas zmienia wszystko i wszystkich.
|
|
 |
weź mnie kurwa nie wkurwiaj, bo jak się kurwa wkurwię, to cie kurwa rozkurwie.
|
|
|
|