 |
I co teraz odpowiedzieć, nie chce dalej walczyc z myslami czy to ja popełniłem bład czy poprostu nie jestesmy sobie pisani..
|
|
 |
Chodzi o to by być miłością a nie mieć miłość. Wtedy mamy pewnosc ze tego chcemy a nie dlatego że tego wymagają konwenanse.
|
|
 |
to nie blizzard, to Bóg stwórzył Wow'a bo zawiódł się na rzeczywistości.
|
|
 |
wiesz... pamiętam jak zazdrościłam tej dziewczynie. chłopak wyszedł na zaśnieżone boisko szkolne. wydeptał napis 'Kocham Kasie' ona miała lekcje na parterze. przeniósł ją na rękach na ostatnie piętro. gdzie miałam w-f. postawił ją koło okna. nie zważał na żadne rozmowy, głosy i docinki. -spójrz tam.-wskazał jej ręką. dziewczyna stała jak wryta. nie odezwała się. wtuliła się w niego i zaczęła ryczeć jak głupia. stałam patrząc na nich... i zastanawiałam się czy kiedykolwiek ja będę miała szanse przeżyć coś takiego...
|
|
 |
siedzieliśmy przytuleni, wpatrując się w siebie. on zaczął nucić refren piosenki, która leciała w radiu 'sen...z tobą mam sen. czekam na każdą noc, by móc utulić ciebie.' automatycznie do oczu napłynęły mi łzy. wtuliłam się w niego. -od kiedy słuchasz takich piosenek.? -zapytałam. -hmm. od kiedy jesteś...
|
|
 |
-wreszcie jesteś.-przytulił mnie mocno do siebie. pocałowałam go. -nawet sobie nie wyobrażasz jak mi się dzień bez ciebie dłużył. nie mogłem się doczekać.- powiedział. -ja też...-wyszeptałam.
|
|
 |
-przepraszam cię maleńka...-wyszeptał w moje włosy. -za co?-odwróciłam się do niego. -za to, że nie będę miał dla ciebie tyle czasu ile bym chciał...-powiedział.
|
|
 |
" -tęsknisz...? -tylko jak oddycham."
|
|
 |
siedział na korytarzu wpatrując się w parę na przeciwko. -no co się tak patrzysz. -bo sam nie mogę się doczekać tego aby ją wreszcie przytulić...-powiedział odwracając głowę w bok.
|
|
 |
Jeśli wszystko idzie dobrze, to znaczy, że o czymś nie wiesz
|
|
 |
stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach
|
|
 |
'my' nigdy nie istniało. To tylko moja chora wyobraźnia.
|
|
|
|