głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika olexia

Tak było przez najbliższy tydzień  aż Mateusz poprosił Karolinę  aby się z nim umówiła. Nie zgodziła się. Odeszła  pozostawiając Mateusza otępiałego  wpatrującego się w jej postać odchodzącą powolnym krokiem. Nie poddał się. Jeszcze żadna dziewczyna mu nie odmówiła. Wiedział  że wreszcie dojdzie do ich randki. Nie mylił się. Krążył koło Karoliny 2 tygodnie  aż wreszcie dziewczyna zgodziła się spotkać.Spędzili bardzo miło czas. Poszli na soczek  później do parku. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Zarówno o ważnych sprawach  jak i o tych błahych. Czuli się przy sobie bardzo swobodnie. Odprowadził ją do domu  pocałował? Pragnął tego. Nie dlatego  żeby ją  zaliczyć   ale żeby po prostu dotknąć jej lśniących ust. Oddała pocałunek. Był krótki  ale na pewno na długo zapamiętany.Mateusz nie wiedział  co się dzieje. Spędzał z nią każdy dzień  każdą wolną chwilę.

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Tak było przez najbliższy tydzień, aż Mateusz poprosił Karolinę, aby się z nim umówiła. Nie zgodziła się. Odeszła, pozostawiając Mateusza otępiałego, wpatrującego się w jej postać odchodzącą powolnym krokiem. Nie poddał się. Jeszcze żadna dziewczyna mu nie odmówiła. Wiedział, że wreszcie dojdzie do ich randki. Nie mylił się. Krążył koło Karoliny 2 tygodnie, aż wreszcie dziewczyna zgodziła się spotkać.Spędzili bardzo miło czas. Poszli na soczek, później do parku. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Zarówno o ważnych sprawach, jak i o tych błahych. Czuli się przy sobie bardzo swobodnie. Odprowadził ją do domu, pocałował? Pragnął tego. Nie dlatego, żeby ją "zaliczyć", ale żeby po prostu dotknąć jej lśniących ust. Oddała pocałunek. Był krótki, ale na pewno na długo zapamiętany.Mateusz nie wiedział, co się dzieje. Spędzał z nią każdy dzień, każdą wolną chwilę.

Czuł się przy niej tak błogo. Pragnął dotykać jej włosów  całować usta  czuć jej obecność i zapach. Pomyślał to pierwszy raz  gdy siedział z kumplami na piwie i ona weszła z koleżankami. Takie niespodziewane spotkanie  w ogóle się nie umawiali. Wtedy  patrząc na nią  jak tańczy i rusza biodrami  pomyślał:  O nie? To nie możliwe. To nie może być prawda. Ja ją naprawdę kocham... kocham . Pokochał ją. Pokochał jej słowa  oczy  czyny. Chciał być z nią na zawsze. Na zawsze...  Ty kochasz Karolinę? Kochasz Ją?   usłyszał od swojej najlepszej przyjaciółki  gdy powiedział  co tak naprawdę czuje. Marta   przyjaciółka od lat. Nigdy nie popatrzyła na niego  jak na obiekt westchnień  tak samo było z nim. Znali swoje słabości  swoje mocne strony  każdy grzech i każde marzenie. A teraz Marta nie dowierzała własnym uszom. Mateusz się zakochał! Casanova  jakich mało  kochał naprawdę.  Powiedz jej to   poradziła mu Marta.  O nie.

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Czuł się przy niej tak błogo. Pragnął dotykać jej włosów, całować usta, czuć jej obecność i zapach. Pomyślał to pierwszy raz, gdy siedział z kumplami na piwie i ona weszła z koleżankami. Takie niespodziewane spotkanie, w ogóle się nie umawiali. Wtedy, patrząc na nią, jak tańczy i rusza biodrami, pomyślał: "O nie? To nie możliwe. To nie może być prawda. Ja ją naprawdę kocham... kocham". Pokochał ją. Pokochał jej słowa, oczy, czyny. Chciał być z nią na zawsze. Na zawsze...- Ty kochasz Karolinę? Kochasz Ją? - usłyszał od swojej najlepszej przyjaciółki, gdy powiedział, co tak naprawdę czuje. Marta - przyjaciółka od lat. Nigdy nie popatrzyła na niego, jak na obiekt westchnień, tak samo było z nim. Znali swoje słabości, swoje mocne strony, każdy grzech i każde marzenie. A teraz Marta nie dowierzała własnym uszom. Mateusz się zakochał! Casanova, jakich mało, kochał naprawdę.- Powiedz jej to - poradziła mu Marta.- O nie.

Tego nie zrobię. Nie wiem  czy ona mnie...   podparł policzek ręką i dalej kartkował zeszyt od biologii. Marta usiadła obok i oparła się o jego ramię.  Mateusz  nie przejmuj się. Coś wymyślimy... Powiesz jej  nawet gdybyś nie był pewien jej uczuć  ważne  że będzie wiedzieć  że ją kochasz. A ja wiem  że to prawdziwa miłość  jeszcze nigdy nie powiedziałeś o żadnej dziewczynie  że ją kochasz.W pewnym momencie zadzwonił telefon. Mateusz sięgnął do kieszeni po komórkę i odczytał sms a: Jestem w barze. Wpadnij. Muszę Ci coś powiedzieć. To ważne. Karolina .Pojawił się po 10 minutach. Pocałował ją delikatnie w policzek i usiadł naprzeciw niej.  Co się stało?   spytał naprawdę przejęty. Martwił się  że coś się stało. Karolina siedziała smutna i zamyślona  aż w pewnej chwili rozpłakała się  zaniosła się strasznym płaczem. Mateusz wyprowadził ją z baru. Poszli usiąść na ich ulubioną ławkę do pobliskiego parku.

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Tego nie zrobię. Nie wiem, czy ona mnie... - podparł policzek ręką i dalej kartkował zeszyt od biologii. Marta usiadła obok i oparła się o jego ramię.- Mateusz, nie przejmuj się. Coś wymyślimy... Powiesz jej, nawet gdybyś nie był pewien jej uczuć, ważne, że będzie wiedzieć, że ją kochasz. A ja wiem, że to prawdziwa miłość, jeszcze nigdy nie powiedziałeś o żadnej dziewczynie, że ją kochasz.W pewnym momencie zadzwonił telefon. Mateusz sięgnął do kieszeni po komórkę i odczytał sms-a: Jestem w barze. Wpadnij. Muszę Ci coś powiedzieć. To ważne. Karolina".Pojawił się po 10 minutach. Pocałował ją delikatnie w policzek i usiadł naprzeciw niej.- Co się stało? - spytał naprawdę przejęty. Martwił się, że coś się stało. Karolina siedziała smutna i zamyślona, aż w pewnej chwili rozpłakała się, zaniosła się strasznym płaczem. Mateusz wyprowadził ją z baru. Poszli usiąść na ich ulubioną ławkę do pobliskiego parku.

Przytulił ją. Ona wtuliła się w niego i zaczęła szlochać. Nie wiedział  co się dzieje  co ma zrobić. Mówił  aby się uspokoiła  żeby mu powiedziała  co się stało  a ona jeszcze bardziej płakała. W końcu usiadła i powiedziała to w tak normalny  prosty sposób  jakby czytała książkę:  Jestem chora. Wczoraj były ostatnie badania. Mam raka mózgu. Lekarze dają mi małe szanse na przeżycie. Chemioterapia? chemioterapia chyba nic nie da?Podniosła wzrok. Mateusz stał  patrzył się w jej cudownie niebieskie oczy i płakał. Pierwszy raz. Ona ciągnęła:  Tak bardzo się cieszę  że cię poznałam. Chociaż wiem  że jestem kolejną twoją zdobyczą... ale się cieszę. Jesteś takim wartościowym chłopakiem. Tak bardzo... tak bardzo cię pokochałam.Wtuliła się w niego

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Przytulił ją. Ona wtuliła się w niego i zaczęła szlochać. Nie wiedział, co się dzieje, co ma zrobić. Mówił, aby się uspokoiła, żeby mu powiedziała, co się stało, a ona jeszcze bardziej płakała. W końcu usiadła i powiedziała to w tak normalny, prosty sposób, jakby czytała książkę:- Jestem chora. Wczoraj były ostatnie badania. Mam raka mózgu. Lekarze dają mi małe szanse na przeżycie. Chemioterapia? chemioterapia chyba nic nie da?Podniosła wzrok. Mateusz stał, patrzył się w jej cudownie niebieskie oczy i płakał. Pierwszy raz. Ona ciągnęła:- Tak bardzo się cieszę, że cię poznałam. Chociaż wiem, że jestem kolejną twoją zdobyczą... ale się cieszę. Jesteś takim wartościowym chłopakiem. Tak bardzo... tak bardzo cię pokochałam.Wtuliła się w niego

Przytulił ją tak bardzo mocno  jakby ostatni raz trzymał ją w ramionach. Stali tak chwilę. Odgarnął jej włosy i wyszeptał:  Skarbie  ja też cię kocham. Naprawdę cię kocham. Z całego mojego serca. Tylko ciebie. Zawsze ciebie. Musisz żyć. Musisz. Rozumiesz?  Jak to? Co? Kiedy? Ale... Tak. Przyjadę.Mateusz rzucił telefonem o ścianę. Osunął się na ziemię  przykrył twarz dłońmi i zaczął płakać. Jego mama weszła do kuchni. Ukucnęła przy nim  a on wyrzucił z siebie potok słów  łkając przy tym jak małe dziecko. Umarła. Mój skarb. Lekarze dali jej rok  minęły 3 miesiące. Umarła. A mnie przy niej nie było...Mama przytuliła go  chociaż wiedziała  że to i tak nie pomoże.  Mateusz? Możesz przeczytać ostatni list Karoliny?  zapytała go mama dziewczyny.  Tak. Przeczytam.Było tyle ludzi. Wszyscy płakali. Jej ciało było ułożone w białej trumnie. W niebieskiej sukience i w delikatnych loczkach wyglądała jak mały anioł. Była aniołem. Każdy był tego pewien. Mateusz stanął przy trumnie

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Przytulił ją tak bardzo mocno, jakby ostatni raz trzymał ją w ramionach. Stali tak chwilę. Odgarnął jej włosy i wyszeptał:- Skarbie, ja też cię kocham. Naprawdę cię kocham. Z całego mojego serca. Tylko ciebie. Zawsze ciebie. Musisz żyć. Musisz. Rozumiesz?- Jak to? Co? Kiedy? Ale... Tak. Przyjadę.Mateusz rzucił telefonem o ścianę. Osunął się na ziemię, przykrył twarz dłońmi i zaczął płakać. Jego mama weszła do kuchni. Ukucnęła przy nim, a on wyrzucił z siebie potok słów, łkając przy tym jak małe dziecko. Umarła. Mój skarb. Lekarze dali jej rok, minęły 3 miesiące. Umarła. A mnie przy niej nie było...Mama przytuliła go, chociaż wiedziała, że to i tak nie pomoże.- Mateusz? Możesz przeczytać ostatni list Karoliny?- zapytała go mama dziewczyny.- Tak. Przeczytam.Było tyle ludzi. Wszyscy płakali. Jej ciało było ułożone w białej trumnie. W niebieskiej sukience i w delikatnych loczkach wyglądała jak mały anioł. Była aniołem. Każdy był tego pewien. Mateusz stanął przy trumnie

Wyciągnął pogniecioną kartkę i zaczął czytać. Kochani!Jestem taka słaba. Wybaczcie  że Was opuszczam. Moje ciało  chociaż dusza... Dusza zawsze będzie z Wami.Mamo  tato  dziękuje Wam za ciągłą opiekę i cierpliwość  to dzięki Wam zobaczyłam po raz pierwszy słońce  to dzięki Wam jestem.Przyjaciele  kocham Was  wiecie  prawda? Ale chcę wam to teraz powiedzieć  przez Mateusza. Kocham Was. Zawsze będę Was kochać. To wy dawaliście mi te chwile szczęścia. Dziękuję.Mateusz  skarbie  tak ciężko mi pisać do Ciebie. Kocham Cię. Kocham Cię czystą miłością. Zawsze tak będzie. Pamiętaj. Będę Twoim Aniołem Stróżem. Zawsze będę przy Tobie. Gdy będzie Ci źle wznieść oczy ku górze  ja będę siedzieć na którejś z gwiazd. Naszych gwiazd. Będę na Ciebie tutaj czekać. A kiedyś znów zatańczymy razem...Mamo  niech list przeczyta Mateusz.

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Wyciągnął pogniecioną kartkę i zaczął czytać."Kochani!Jestem taka słaba. Wybaczcie, że Was opuszczam. Moje ciało, chociaż dusza... Dusza zawsze będzie z Wami.Mamo, tato, dziękuje Wam za ciągłą opiekę i cierpliwość, to dzięki Wam zobaczyłam po raz pierwszy słońce, to dzięki Wam jestem.Przyjaciele, kocham Was, wiecie, prawda? Ale chcę wam to teraz powiedzieć, przez Mateusza. Kocham Was. Zawsze będę Was kochać. To wy dawaliście mi te chwile szczęścia. Dziękuję.Mateusz, skarbie, tak ciężko mi pisać do Ciebie. Kocham Cię. Kocham Cię czystą miłością. Zawsze tak będzie. Pamiętaj. Będę Twoim Aniołem Stróżem. Zawsze będę przy Tobie. Gdy będzie Ci źle wznieść oczy ku górze, ja będę siedzieć na którejś z gwiazd. Naszych gwiazd. Będę na Ciebie tutaj czekać. A kiedyś znów zatańczymy razem...Mamo, niech list przeczyta Mateusz.

Tylko on pewnie się teraz trzyma.Skarbie  pomagaj moim rodzicom. Oni potrzebują teraz mnie  ale Ty jesteś częścią mnie. Pamiętajcie wszyscy o tym...Dziękuję?Karolina?Zgniótł kartkę w dłoniach. Zaczął płakać...  Skarbie  spotkamy się. Obiecuję Ci najwspanialszy taniec... ?powiedział  dotykając policzka dziewczyny.Każdy podchodził do trumny  Mateusz odszedł na bok. Usiadł na ławce  wyjął kartkę  napisał coś?Strzał.  Mateusz!!! Nie?Marta zemdlała. Mateusz leżał w kałuży krwi. Z pistoletem w dłoni. Łukasz  jej brat  podniósł kartkę leżącą obok. Zaczął czytać  łkając. Wybaczcie. Wybaczycie  wiem. Poszedłem zatańczyć pierwszy i ostatni taniec w niebie z moim aniołem. Będę z Wami. Tak samo jak nasz skarb. Pochowajcie mnie obok Karolinki. Teraz... Proszę. Chcę być z nią  Wybaczcie. Mamo  tato  Łukasz  trzymaj się stary. Marto. Przepraszam rodziców Karolinki. Miałem pomóc... Opowiem Wam kiedyś we śnie  co u nas. Obiecuję. Kocham Was  ale mojego anioła bardziej...Mateusz...

karolisiaczek dodano: 27 maja 2010

Tylko on pewnie się teraz trzyma.Skarbie, pomagaj moim rodzicom. Oni potrzebują teraz mnie, ale Ty jesteś częścią mnie. Pamiętajcie wszyscy o tym...Dziękuję?Karolina?Zgniótł kartkę w dłoniach. Zaczął płakać...- Skarbie, spotkamy się. Obiecuję Ci najwspanialszy taniec... ?powiedział, dotykając policzka dziewczyny.Każdy podchodził do trumny, Mateusz odszedł na bok. Usiadł na ławce, wyjął kartkę, napisał coś?Strzał.- Mateusz!!! Nie?Marta zemdlała. Mateusz leżał w kałuży krwi. Z pistoletem w dłoni. Łukasz, jej brat, podniósł kartkę leżącą obok. Zaczął czytać, łkając."Wybaczcie. Wybaczycie, wiem. Poszedłem zatańczyć pierwszy i ostatni taniec w niebie z moim aniołem. Będę z Wami. Tak samo jak nasz skarb. Pochowajcie mnie obok Karolinki. Teraz... Proszę. Chcę być z nią, Wybaczcie. Mamo, tato, Łukasz, trzymaj się stary. Marto. Przepraszam rodziców Karolinki. Miałem pomóc... Opowiem Wam kiedyś we śnie, co u nas. Obiecuję. Kocham Was, ale mojego anioła bardziej...Mateusz...

I♥ me. you should too.

comamzrobic dodano: 26 maja 2010

I♥ me. you should too.

... nie da się cofnąć czasu  naprawić błędów  chociaż czasem tak byśmy tego pragnęli   ale to nie oznacza  że mamy się poddać w walce o swoje marzenia...

karolisiaczek dodano: 26 maja 2010

... nie da się cofnąć czasu, naprawić błędów, chociaż czasem tak byśmy tego pragnęli, ale to nie oznacza, że mamy się poddać w walce o swoje marzenia...

Weź słoik z miłością i złotą łyżkę  chodź do mnie i nakarm mnie tym uczuciem.

karolisiaczek dodano: 26 maja 2010

Weź słoik z miłością i złotą łyżkę, chodź do mnie i nakarm mnie tym uczuciem.

Siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe  pięcioletnie dziecko. Bez problemów  bez smutków  bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy  mały dzieciak  nie znający jeszcze życia.

karolisiaczek dodano: 26 maja 2010

Siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nie znający jeszcze życia.

Chciałabym czasami tak po prostu dotknąć Twojego nadgarstka  nie tłumacząc się potem z tego. Żeby było to oczywiste  że ten nadgarstek  sterczący włos i dołek obok kostki u nogi należą do mnie. Że mogę nagle ugryźć Cię w ucho albo zacząć czochrać Ci grzywkę. Bym chciała..

kaarroollaa dodano: 26 maja 2010

Chciałabym czasami tak po prostu dotknąć Twojego nadgarstka, nie tłumacząc się potem z tego. Żeby było to oczywiste, że ten nadgarstek, sterczący włos i dołek obok kostki u nogi należą do mnie. Że mogę nagle ugryźć Cię w ucho albo zacząć czochrać Ci grzywkę. Bym chciała..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć