 |
chciałbym widzieć lepszy świat,
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
|
|
 |
kurwa, pomyśl dwa razy, gdzie ty w ogóle chcesz dojść? na słabym fundamencie nigdy nie powstanie dom
|
|
 |
ratunek nie przychodzi, powód jest prosty, ujemny bilans, rachunek opłacalności
|
|
 |
wstawał późno i późno się kładł spać, albo nie spał, bo znowu się naćpał
|
|
 |
a realia tu są nad to bolesne, nie ma szans na to, że będzie jak wcześniej
|
|
 |
posypane życie, jak krechy na lusterku
|
|
 |
- bo będę kase potrzebować,tato. - na co? - na koncerty . - jakie? - no najpierw słonia, a później małpy. - to Ty się zdecyduj, Ty na koncerty czy do zoo idziesz. - Boże, tato...
|
|
 |
Jon: Sądzę, że nadciągają dobre czasy! Garfield: Coś czuję, że sporo zwiedzają po drodze.
|
|
 |
Przestań winić wszystkich za to, że sam błądzisz.
|
|
 |
co później czas pokaże, szczerze wierzę w wspólną przyszłość i zakończę na tym frazę
|
|
|
|