 |
Wiesz bo to jest tak, że ludzie się zmieniają. Po jakimś czasie rozmawiacie ale to już nie to samo, przytulacie się ale już nie czujesz tego bezpieczeństwa. Nastaje problem a ty nie masz kogo spytać o radę bo jedyną osobą, której zawsze mówiłaś był On a teraz boisz się czy czasem nie przeszkodzisz mu gadaniem o pierdołach. Chcesz zrozumieć kiedy tak się zmieniliście i wybuchasz płaczem bo nie potrafisz na to odpowiedzieć, zakrywasz twarz i chcesz się poddać ale nie możesz bo wciąż coś Cię przy nim trzyma być może to miłość albo po prostu boisz się, że już nigdy nie poznasz kogoś tak wspaniałego.
|
|
 |
Przechodzisz obok niego, mijasz go szybkim krokiem i spoglądasz na niego kątem oka. W jednej chwili uśmiechacie się, budząc w brzuchu pogrążone w głębokim śnie motylki. Patrzysz na niego analizując każdy jego ruch, pociągniecie nosem czy marszczenie czoła. Masz ochotę przyłożyć sobie prosto w twarz , że jeszcze kiedyś był cały Twój, całe szczęście kryło się w sto osiemdziesięciu pięciu centymetrach wzrostu a teraz nie możesz zrobić nic i czujecie to oboje. Odchodzicie szybko, uśmiech znika z twarzy a serce podchodzi do gardła na myśl o przeszłości. Lubicie się tak zabijać.
|
|
 |
I ten moment, kiedy czuję Twój uśmiech na swoich ustach.
|
|
 |
Są tajemnice, którymi trudno się podzielić. Są chwile, które zmieniają wszystko.
|
|
 |
rok temu jeszcze Go nie znałam. a dziś moim marzeniem jest wspólne mieszkanie, każda noc razem, każdy poranek obok siebie, wspólne kolacje, oglądanie tv, gotowanie, sprzątanie, czekanie na Niego wieczorami gdy bedzie wracał z pracy. wspólne życie. moim marzeniem jest mieć miłość mojego życia przy sobie.
|
|
 |
Nie boisz się, że będziesz kiedyś żałował?
|
|
 |
''Z jednym większym krokiem mógłbym ciebie zabić przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić.''
|
|
 |
Świadomość tego co utraciliśmy jest istotna, aż w końcu zaczyna boleć. Odczuwamy braki, widzimy jak niedoskonali jesteśmy i jak bardzo tęsknota wyżera z nas życie. Upadamy i nie podnosimy się. Leżymy na samym dnie, bo tak lepiej, bo wszystko z nas wypływa, bo jesteśmy, a zarazem nas nie ma. Już się nie staramy, nie ubiegamy o więcej, nie emanujemy ciepłem, nie darzymy miłością. Nie istniejemy. Już od dawna, jest tylko ciało i oczy, cholernie puste, przepełnione porażką oczy. I już się nie podnosimy, nie walczymy. To koniec. Przegraliśmy wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
niech mi ktoś odpowie dlaczego wszystko się nie układa, dlaczego wszystko w tym jebanym życiu idzie nie tak jak trzeba. powiedz mi kurwa czy tak właśnie wygląda sprawiedliwość, że jeden zasypia ze łzami w oczach a drugi spędza wieczór z rodziną przed telewizorem śmiejąc się przy jakiejś amerykańskiej komedii. za co to wszystko?
|
|
 |
Cudownie jest czuć wsparcie od osoby, która wie o Tobie więcej niż Ty sam. Od osoby, która ogarnia Twoje życie kiedy Ty już dawno straciłeś wątek. Osoba, która mimo, że wpakowujesz się w niezłe bagno zamyka mordę, żeby Cię nie wkurwiać i idzie za Tobą jak Twój cień. Nie powstrzymuje Cię bo doskonale wie, że i tak zrobisz po swojemu. Po prostu daje poczuć, że ona mimo wszystko jest. Czujesz obecność, wsparcie i miłość.
|
|
|
|