głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika olcia181241

wiem  że to moja wina. to wszystko istniało tylko w mojej głowie. obraz jego   innego jego. w moim świecie był miły  czuły i troskliwy. potrafił dać mi to poczucie bezpieczeństwa  którego tak bardzo pragnęłam. nie potrafiłam sobie wyobrazić  że może być inaczej  że coś może pójść nie tak. ale poszło. wszystko się zawaliło  a mój ideał zginął jak niedopałka pod butem. zwykłym  białym butem.

ansomia dodano: 1 tydzień temu

wiem, że to moja wina. to wszystko istniało tylko w mojej głowie. obraz jego - innego jego. w moim świecie był miły, czuły i troskliwy. potrafił dać mi to poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo pragnęłam. nie potrafiłam sobie wyobrazić, że może być inaczej, że coś może pójść nie tak. ale poszło. wszystko się zawaliło, a mój ideał zginął jak niedopałka pod butem. zwykłym, białym butem.

Make it happen  girl. Shock everyone.

iza1550 dodano: 1 tydzień temu

Make it happen, girl. Shock everyone.

pamiętając  że ma zapomnieć kochała dalej. kochała i wiedziała  że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile  trzymanie się za ręce  to kocham wypowiadane raz po raz  aby podkreślić moc więzi  upłynie sporo czasu. nie chciała  aby upłynął. chciała pamiętać  że on jest  że zaraz przyjdzie... mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. on już nie wróci. zakopał wielką miłość. ale ona nigdy nie powie  że był... bo chce pamiętać  że jest.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

pamiętając, że ma zapomnieć kochała dalej. kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile, trzymanie się za ręce, to kocham wypowiadane raz po raz, aby podkreślić moc więzi, upłynie sporo czasu. nie chciała, aby upłynął. chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie... mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. on już nie wróci. zakopał wielką miłość. ale ona nigdy nie powie, że był... bo chce pamiętać, że jest.

opadają ci ręce  oczy momentalnie zalewają się łzami. masz ochotę odejść z tego świata. nawet płatki z mlekiem tracą swój smak  a koleżanki denerwują jak nigdy. mam rację? to oznaki nieszczęśliwej miłości  mała.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

opadają ci ręce, oczy momentalnie zalewają się łzami. masz ochotę odejść z tego świata. nawet płatki z mlekiem tracą swój smak, a koleżanki denerwują jak nigdy. mam rację? to oznaki nieszczęśliwej miłości, mała.

wracam myślami do naszych początków  kiedy siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami. łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny  podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu  obieraniu ziemniaków  sprzątaniu  moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując  ale wystarczyło  że w ten specyficzny sposób zaczynał dotykać moich dłoni  a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego  mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem  zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał:   i co kochanie jeszcze robiłaś?   po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami zaczynał muskać moją szyję  najpierw delikatnie  ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. nieźle na mnie działał. i do dzisiaj nic się nie zmieniło.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

wracam myślami do naszych początków, kiedy siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami. łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu, obieraniu ziemniaków, sprzątaniu, moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczynał dotykać moich dłoni, a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem, zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał: - i co kochanie jeszcze robiłaś? - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami zaczynał muskać moją szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. nieźle na mnie działał. i do dzisiaj nic się nie zmieniło.

widziałam go tak często  że aż się zakochałam. teraz widuję go tak rzadko  że trudno mi zapomnieć.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

widziałam go tak często, że aż się zakochałam. teraz widuję go tak rzadko, że trudno mi zapomnieć.

gdyby kochał każdy centymetr twojego ciała  każdy milimetr duszy  każde uderzenie serca  nie odszedłby.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

gdyby kochał każdy centymetr twojego ciała, każdy milimetr duszy, każde uderzenie serca, nie odszedłby.

patrząc mu w oczy  widzę w nim mojego przyszłego mężczyznę. ile bym dała  aby znów się nie pomylić.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

patrząc mu w oczy, widzę w nim mojego przyszłego mężczyznę. ile bym dała, aby znów się nie pomylić.

bardzo miła z ciebie dziewczyna  ale nie moja wina  że z niego jeszcze milszy chłopak. więc nie miej mi za złe mała  że znów z nim swój język splatam.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

bardzo miła z ciebie dziewczyna, ale nie moja wina, że z niego jeszcze milszy chłopak. więc nie miej mi za złe mała, że znów z nim swój język splatam.

zniknąłeś jakby cię w ogóle nie było. zaczynam się zastanawiać czy moich ust nie dotykało powietrze  czy za rękę nie łapał mnie wiatr  a oddechu na moich plecach nie zostawiał przeciąg.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

zniknąłeś jakby cię w ogóle nie było. zaczynam się zastanawiać czy moich ust nie dotykało powietrze, czy za rękę nie łapał mnie wiatr, a oddechu na moich plecach nie zostawiał przeciąg.

po tylu latach  wciąż lubię wracać do tego dnia  gdy... szliśmy wąskimi alejkami wtuleni w siebie  ktoś obcy mógłby pomyśleć że jesteśmy parą.   w sumie to poprosiłem cię o spotkanie żeby ci coś powiedzieć   rzucił odpalając papierosa.   co takiego?   zapytałam wyciągając mu z ręki szluga i rzucając go pod nogi.   co takiego? źe ciągle o tobie myślę  chciałbym mieć cię ciągle przy sobie  uwielbiam z tobą rozmawiać  uwielbiam twój uśmiech  uwielbiam widzieć cię szczęśliwą  kocham cię po prostu   syknął. milczałam  chciałam powiedzieć  że czuję do niego dokładnie to samo ale nie dałam rady  podeszłam tylko bliżej niego  stanęłam delikatnie na palcach i lekko musnęłam jego wargi.   też cię kocham   wyszeptałam i wtedy pierwszy raz od dwóch dni zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

po tylu latach, wciąż lubię wracać do tego dnia, gdy... szliśmy wąskimi alejkami wtuleni w siebie, ktoś obcy mógłby pomyśleć że jesteśmy parą. - w sumie to poprosiłem cię o spotkanie żeby ci coś powiedzieć - rzucił odpalając papierosa. - co takiego? - zapytałam wyciągając mu z ręki szluga i rzucając go pod nogi. - co takiego? źe ciągle o tobie myślę, chciałbym mieć cię ciągle przy sobie, uwielbiam z tobą rozmawiać, uwielbiam twój uśmiech, uwielbiam widzieć cię szczęśliwą, kocham cię po prostu - syknął. milczałam, chciałam powiedzieć, że czuję do niego dokładnie to samo ale nie dałam rady, podeszłam tylko bliżej niego, stanęłam delikatnie na palcach i lekko musnęłam jego wargi. - też cię kocham - wyszeptałam i wtedy pierwszy raz od dwóch dni zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.

beztroskie  dobranoc  rzucone z twoich ust  już nawet mnie nie śmieszy. jesteś tak nieświadomy konsekwencji względem tego co zrobiłeś. teraz żadna część dnia nie jest dobra  a już na pewno nie noc.

ansomia dodano: 2 tygodnie temu

beztroskie "dobranoc" rzucone z twoich ust, już nawet mnie nie śmieszy. jesteś tak nieświadomy konsekwencji względem tego co zrobiłeś. teraz żadna część dnia nie jest dobra, a już na pewno nie noc.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć