 |
Mówiłam w myślach " nie podchodź, nie podchodź... " Wiedziałam, co się stanie. Przecież od dawna Cię kochałam. Nie posłuchałeś mnie. Podszedłeś i uścisnąłeś moją dłoń. " cześć dziewczyny. co robicie ? "- spytałeś. Ciągle patrzyłam w Twoje brązowe oczy. Usiedliśmy na ławce. Ty byłeś z przyjaciółmi, ja z przyjaciółkami. Koleżanka szturchała mnie wciąż, ponieważ ciągle na Ciebie patrzyłam. Zauważyłeś to, usiadłeś obok. Czułam zapach Twoich perfum, tak bardzo Cię pragnęłam. Zdobyłam się na odwage, szepnęłam Ci do ucha: "Kocham Cię od zawsze. Przepraszam, ja tak nie mogę... " Uśmiechnąłeś się, po czym odrzekłeś, że długo czekałeś na tę chwilę, że odwzajemniasz moje uczucia. Wstałeś i krzyknąłeś: poznajcie dziewczynę, za którą szaleje.! takie nierealne..
|
|
 |
coś, co zdarzyło się raz może się już więcej nie przydarzyć, to co zdarzyło się dwa, zdarzy się i trzeci.
|
|
 |
bo to jest tak skarbie. niektórych ludzi nie da się zatrzymać. przychodzą tylko na chwilę, aby za moment odejść. można ich zatrzymać na trochę dłużej. ale to nie pomoże, to tylko opóźni ich ucieczkę.
|
|
 |
mam prawo tęsknić i właśnie to prawo bezczelnie wykorzystuję.
|
|
 |
nie ma w Tobie nic, co by na mnie nie działało
|
|
 |
mówisz mi, że nie masz talentu? zjebałeś mi całe życie. niby kto inny mógłby zrobić to lepiej?
|
|
 |
przykre. patrzę na dziewczynę, której właśnie pęka serce. na dodatek patrzę w lustro.
|
|
 |
był, istniał tylko dla mnie
|
|
 |
Powiedz co czujesz, może wtedy będzie mi łatwiej.
|
|
 |
chciałabym faceta, któremu nie przeszkadzałaby moja cholerna nieśmiałość i ciągłe zmiany humoru.
|
|
 |
bo każda kolejna rozmowa z Tobą to kolejny powód, by się w Tobie zakochać
|
|
 |
jak tak bardzo chcesz to kłam, ale tak, żeby te kłamstwa mi się podobały.
|
|
|
|