 |
oczy puchną, pierwszy raz od dawna - to bolało
|
|
 |
obiecuje. postaram się nie zawieść, obiecuje, ale Ty nie obiecuj
|
|
 |
''gdy jest źle - możesz po prostu zadzwonić''
|
|
 |
chyba nigdy tego nie zapomnę. chyba na zawsze to we mnie zostanie. ale czy zdołam wybaczyć?
|
|
 |
tak pięknie się czegoś domyślać
|
|
 |
chce wiedzieć jak sie masz, jak się czujesz? ja znów szukam przygód. i chociaż wciąż brakuje czegoś, cisnę kolejną dawkę wygód. tak bardzo chce sie zmienić, ale te używki.. one tak bardzo mnie niszczą, chyba szybko odejde
|
|
 |
kiedyś tak pięknie stwierdziłaś, że będzie dobrze. kiedyś..
|
|
 |
moja twarz odbija sie w lustrze pełnym trwogi. wołam - nie słysze już nic. słuchawki na uszach, ale po co? przecież nie czuje już nic. nadzieja umarła ostatnia- mieli racje
|
|
 |
Boli to gdy odchodzisz od niego z własnego wyboru, ale rozpierdala psychicznie sytuacja, gdy to on wyjeżdża bez słowa, i trafia Cię to nagle, zaczyna docierać do Ciebie, że to naprawdę koniec, bez możliwości żadnego powrotu. Zostajesz sama, bez oparcia. Nie ma do rzeczy w tym nic brak towarzystwa, jest to po prostu osobista walka, bez żadnych sprzymierzeńcow, / Stostostopro
|
|
 |
|
Przecież się nie poddam. Przecież nie wydrapię sobie serca z klatki piersiowej, byleby tylko nie czuć bólu. Nie zrobię nic, co robią słabi ludzie. Pójdę do przodu i w pewnym momencie przestanie mnie interesować to, w jakim kierunku idziesz Ty./esperer
|
|
|
|