 |
A tego kwiatka na dzień kobiet, mam ochotę wsadzić ci w dupę, i wykrzyczeć, że miałeś kochać mnie cały rok, a nie nagle ósmego marca, gdy wszyscy kumple poszli obdarowywać swoje kobiety, ty sobie przypomniałeś, że nie wypada być gorszym, więc akurat trafiło na mnie. /esperer
|
|
 |
Czasami zastanawiam się czy nie wymagam od życia zbyt dużo. Gardzę szczęściem, które mi podsuwa, a może to wszystko na co ja zasługuję? /esperer
|
|
 |
A co jeśli wpakowałam się w największe gówno, a ta miłość nie ma mi nic do zaoferowania? Co jeśli nie kocham go tak bardzo, że nawet nie potrafię płakać. Czuję wstręt, i to by było na tyle z moich uczuć do niego. /esperer
|
|
 |
no i wiesz,niedługo wiosna i w ogóle, więc robię porządki. Wyrzucam to co nieużywane... za małe bluzki, grube rajstopy, szaliki, czapki, zimowe swetry, serce i takie tam. /esperer
|
|
 |
A gdybyś był dziewczyną, pewnie zmieniłabym dla Ciebie orientację. /esperer
|
|
 |
Słuchaj. Nawet gdybyś miała ochotę wydrapać mu oczy, lub co gorsze rzucić się na niego i pieścić pocałunkami, nigdy nie możesz dać tego po sobie poznać. Traktuj go jak powietrze, a z powietrzem nie prowadzisz bitew, po prostu wiesz, że bez niego nie przeżyjesz, ale nic więcej. Nie pokazujesz, że bez tlenu byś umarła. /esperer
|
|
 |
Ta dziwna świadomość, że to ty kogoś zraniłaś. Że to teraz ty jesteś sprawcą samotnej osoby na parapecie, z kubkiem parzącym w dłonie. To ty doprowadziłaś kogoś do kolejnych nałogów... To takie obce, bo "chłopcy zawsze ranią dziewczynki, nigdy na odwrót". / esperer
|
|
 |
I słowa, które ona ci mówi... One należą do mnie. To ja miałam stać na jej miejscu. kurwa, to nie tak miało wyglądać. / esperer
|
|
|
|