 |
|
'Mówisz " ja twój przyjaciel " przyjaciół nie mam chyba
A jak widzę zazdrość w ludziach, chce mi się rzygać.'
|
|
 |
|
Najbardziej rani słowo, mam ich parę za sobą.
|
|
 |
|
Można żyć chwilą i w chwilę stracić życie.
|
|
 |
|
Nie jest mi łatwo wyrazić emocji, bo ciężko jest mi mówić o śmierci najbliższej dla mnie osoby, a jedyne co robię dziś, kiedy patrzę w niebo, to za każdym razem zastanawiam się, kurwa, dlaczego?
|
|
 |
|
Myślę pozytywnie, nic mnie nie wkurwi dzisiaj. Idę, po prostu idę, spacer to dobry zwyczaj, wdech i kurwa wydech, i do dziesięciu zliczam
|
|
 |
|
siadamy w ciszy, gaszę światło, takie zrozumienie nie przychodzi innym łatwo, nie chce błądzić znów, bo to horror..
|
|
 |
|
chcę spędzić najłatwiej ten wieczór i patrzeć jak sobie radzisz z temperaturą i zanurzasz uda pod taflą wody, mówisz, że wóda tak łatwo Ci wchodzi, nie wiem czy próbować udawać, że Cię nie widzę, czy ubrać i zacząć wychodzić
|
|
 |
|
serca złamane, Ty wypijesz morze wódki, ona wylewa morze łez, nie umiesz tak, każdy wspólny rok w głowie tak kurewsko utkwił, że nie wiecie nawet jak wrócić na dawny szlak
|
|
 |
|
miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać, nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat, mieliśmy żyć razem i taka jest prawda, a może za dużo wypiłem? do diabła
|
|
 |
|
póki żyje, na zawsze tylko Twój.. szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł?
|
|
 |
|
Zapytali się mnie czy żałuje, że ją poznałem.. Zastanowiłem się i odrzekłem: Nie. Gdyby nie ona, nie zaznałbym tej chwili szczęścia, śmiechu i innych rzeczy, które teraz wspominam z uśmiechem. Mimo że się nacierpiałem – nie żałuję.
|
|
 |
|
Mała, to dziwne. Raz mi się chce żyć, a raz po prostu kurwica człowieka trafia. Kładę się do łóżka i nie potrafię zasnąć, sam nie wiem czemu. Po prostu leżę i tyle. Gapię się w ten sufit i nie umiem niczego zrozumieć. I jest jakoś tak... Tęskno? Smętnie? Nie wiem. Za dużo nie wiem, Mała. Tylko jedną myśl ciągle gdzieś tam mam, w tej głowie. Że chcę do Ciebie. Że powinienem być obok Ciebie. I to tak bardzo, że ciężko wytrzymać.
Chodźmy stąd, proszę.
— Mikołaj Bajorek
|
|
|
|