 |
położyła się na podłodze, ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać, to co aktualnie czuje.
|
|
 |
zawsze będę obok. a nóż widelec, kiedyś zatęsknisz i podbiegniesz.
|
|
 |
urodziłam się suką. umrę księżniczką. zobaczysz.
|
|
 |
fakt, że się uśmiecham nie oznacza, że jestem szczęśliwa. oznacza, że potrafię doskonale kłamać.
|
|
 |
udowodnij, że Ci zależy. poniż się. przyznaj przed kolegami, że mnie kochasz.
|
|
 |
to on odpowiada, za uwalnianie endorfin w moim mózgu.
|
|
 |
otwierając oczy, nerwowo szuka telefonu na szafce nocnej. odblokowuje telefon. znowu nic. zero nowych wiadomości. ciągle zapomina, że już nie są razem. a on, już nie wysyła jej każdego ranka, sms'a o treści 'miłego dnia kochanie.' głupia wiadomość, a potrafiła sprawić, każdy z jej dni, lepszym.
|
|
 |
wieczorem przytulam się do poduszki. kładę ją obok siebie, obejmuję i staram się zasnąć. możliwe, że nabrałabym swoją podświadomość, że to Ty leżysz obok mnie jak kiedyś. gdyby tylko, poduszka potrafiła mnie objąć i szeptać nad ranem jak bardzo kocha.
|
|
 |
może, gdybym była tanią dziwką, moje powodzenie u niego, by wzrosło.
|
|
 |
kazał jej być silną. kazał jej, sobie poradzić. zostawił ją z nadzieją, że nie popełni samobójstwa. obiecała mu, że da radę. dzień później znaleziono jej ciało. sekcja zwłok, wykazała, że zmarła na synchroniczny przypadek, złamanego serca.
|
|
 |
bezdusznie go w sobie rozkocham, a później pozostawię samego sobie, na środku ulicy. będzie trząsł się z niedowierzania, że moje uczucie było kłamstwem. nie będzie potrafił uwierzyć we własną naiwność. zrobię z nim dokładnie to samo, co on zrobił ze mną.
|
|
 |
nie mogę powiedzieć, że jestem zbyt wybredna. liczę się z tym, że ideałów nie ma. ale nie potrafię kochać kogoś, dla kogo moje uczucia, są żartem. no wybacz.
|
|
|
|