|
Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię. Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą(...) Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie.
|
|
|
Kusisz zapachami,prowokujesz gestem,wodzisz za mną wzrokiem..
|
|
|
jestem naiwna. wiem, że nasza relacja jest
niebezpieczna, ale nadal w nią brnę. boję się
Ciebie, boję się siebie, a razem jesteśmy
nieprzewidywalni. na pierwszy rzut oka różni, a w
środku tacy sami. pogubieni, skrzywdzeni przez
ludzi. znamy się dobrze, może zbyt dobrze. nie
wyobrażamy sobie życia w pojedynkę. już trzy
lata. zmieniliśmy się, a nasze serca nadal biją w
jednym rytmie. nie mamy pieniędzy, nie
zwiedzamy świata, a nasza egzystencja jest pełna
monotonii. posiadamy o wiele więcej. wspólną
duszę, splecione dłonie i marzenia o lepszej
przyszłości.
|
|
|
Wiele odczytasz z twarzy i oczu, czasem
wystarczy spojrzeć by poczuć.
|
|
|
Któregoś dnia zadzwonię do Ciebie o piątej nad
ranem i powiem 'pakuj się, uciekamy'
|
|
|
Lojalnosc szczerosc w sercu prawda w oczach
Lzy jak radosc nigdy na pokaz
Nadal nie chillout surowy klimat
Nie znajdziesz ciepla tam gdzie panuje zima
|
|
|
Kochanie czasem źle ci jest i smuci się człowiek
Nie kryj łez przede mną, które płyną z pod powiek
Odstaw na bok wszystko to co wkurza na co dzień
Przytul się mocno, płacz, smutkiem się podziel
Jestem tutaj, nie pozwól bym czuł się niepotrzebny
Nie chcę patrzeć jak się męczysz gdy coś cię gnębi.
|
|
|
I choć noc przepalała mu płuca,samotność wdzierała się w duszę a tęsknota głęboko ukryła się w jego sercu,on zamykając oczy ,myślami był przy niej. Inaczej nie potrafiłby zasnąć.
|
|
|
Zakaz pamiętania, przy jednoczesnym lęku przed zapomnieniem – wybrałam dla siebie zdradliwą ścieżkę
|
|
|
Olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj dusze.
Otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec...
|
|
|
od czekania dusza rdzewieje.
|
|
|
jest rozpacz i jest ból, na którego opisanie nie stworzono słów. ale to nic w porównaniu z pustką która nadchodzi później. to nic w porównaniu do siedzenia na parapecie, nie myśląc o niczym, nie zauważając, że miejsce słońca zajęły gwiazdy.
|
|
|
|