 |
no i chuj. wyjebałem Śmierć na życie
|
|
 |
Nie bierzcie dragów, nie uprawiajcie seksu bez zabezpieczenia, nie bądźcie brutalni. Zostawcie to wszystko dla mnie.
|
|
 |
Siedział na fotelu, w jego mózgu rozgrywała się wojna, siedział taki niespokojny, nadpobudliwy. Wyszedł z domu, był tak zły że kiedy trzasnął drzwiami tynk po odpadał. Chodził tak po okolicy, bywał u niej pod blokiem, ale postanowił pójść do parku, poszedł tam i spotkał swego wroga. Zaczęła się szarpanina kilka mocniejszych strzałów i jego wróg znalazł się na ziemi. Usiadł na nim uderzył 3 razy, wstał i wyciągnął rękę do niego by pomóc mu wstać, mówiąc " Dawaj wstawaj, dostałeś wpierdol za to że nie jesteś charakterny i Ci wystarczy, następnym razem będzie gorzej" i wrócił do domu zadowolony z siebie i tego co zrobił.
|
|
 |
Dzisiejsza pogoda wspaniale opisywała mój humor, było deszczowo, zimno, tak szaro i ponuro. Ale fałszywy uśmiech był na twarzy. Uczyłem się od najlepszych Kochanie
|
|
 |
zerwał z Nią. zerwał dlatego, że zapomniał o Niej, przez to, co robił. był to piękny związek, każdy mówił im, że idealnie do siebie pasują i, że ładnie im razem. tworzyli naprawdę perfekcyjną parę. jednak po połowie roku i dwóch dniach bycia razem, spotkali się. Ona wiedziała, że będzie musiała pożegnać się z Jego dłońmi, tymi Jego gładkimi policzkami, słodkimi ustani i tym specyficznym zapachem. no i nie myliła się. od razu jak usiedli, spytała: 'to co? koniec?' On Jej spytał: 'tak od razu?' dziewczyna w duchu zaśmiała się, bo przecież była pewna, że zaraz to wszystko się skończy. spytała więc: 'no a co? mam błagać żebyś został? żebyś mnie nie zostawiał?' w sumie to mogła tak robić, bo przecież zależało Jej na Nim cholernie, no, ale co poradzisz.. chłopak jednak odpowiedział Jej przecząco. zaczęła płakać. mówiła, że nie może się z tym pogodzić i, że nie wie, czy bez Niego wytrzyma. / WRACAJTUNO. CD dalej...
|
|
 |
mówiła też, że jak sobie pomyśli, że nie poczuje już smaku Jego ust, że Jej już nie przytuli, że nie poczuje Jego dłoni to ją ściska. On wytłumaczył Jej wszystko po kolei. załamała się totalnie. nie mogła dopuścić do siebie myśli, że przez te dwa tygodnie, w których zaczęło się psuć, tak perfidnie Ją okłamywał. miała pretensje do siebie, bo przed spotkaniem postanowiła sobie, że będzie twarda i się nie rozklei. to jednak było silniejsze. po chwili chłopak przytulił już swoją byłą dziewczynę. Ona, popłakała się jeszcze bardziej. potem poszli. postanowiła, że Go odprowadzi. mieli jeszcze okazję iść ostatni raz, razem po bułki. doszli do torów. dziewczyna powiedziała, że się wraca. przytulił Ją i powiedział: 'trzymaj się.' dziewczyna odpowiedziała Mu na to płaczem i poszła. w drodze powrotnej również płakała. / WRACAJTUNO.
|
|
 |
bo ja mam już kurna dość tych zapchlonych łbów tych parszywych facetów, którzy uważają się za Bóg wie kogo... mają nasrane w tym swoim pustostanie mózgowym. nie umieją docenić tego, co mają lub tego, co stracili. -.- / wracajtuno.
|
|
 |
trudno mi powiedzieć czego na prawdę chce na daną chwilę.
wiem dobrze, kto mógłby zawsze być w pobliżu.
tak na wszelki wypadek gdybym uzmysłowiła sobie moje oczekiwania,
choć pomoc w tym też by mi się przydała, z pewnością.
|
|
 |
" przyjdzie kolejny dzień, czas się nie zatrzymał. człowiek z jego biegiem zmienia się.. "
|
|
|
|