 |
|
dłońmi przez które podążają strużki krwi od zbierania szkła, odgarniam włosy z twarzy. podczas ostatniej rozmowy zaręczyłam mu, że dam radę. łzy w oczach tłumaczę bezradnością, bo znów coś potłukłam czy wylałam. fajtłapstwo, nie popękane serce.
|
|
 |
|
Nie zaczniesz nowego rozdziału, jeżeli w kółko będziesz czytać poprzedni.
|
|
 |
|
Wiedziałam, że tak będzie, a uparcie się tego wypierałam.
|
|
 |
|
Dlaczego poprzestajemy tylko na przyjaźni ?
|
|
 |
|
Wspominaj , wspominaj dalej, popadaj w ten cały obłęd.
|
|
 |
|
Nie patrz na miłość innych , zajmij się swoją.
|
|
 |
|
Nigdy nie bierz ideału, bo on może najbardziej zranić.
|
|
 |
|
Jest tak nieudolnie, że nie wiem, gdzie ręce włożyć.
|
|
 |
|
potrzebuję ciebie, zrozum to .
|
|
 |
|
Brakuje mi twojego dotyku, ale nie chce go więcej.
|
|
 |
|
mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.
|
|
 |
|
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
|
|