 |
Jest jak przekleństwo, zaraza, epidemia nie do powstrzymania. Porusza się z prędkością światła dotykając po drodze tych, którzy ostatkiem sił próbują walczyć. Wgniata ich w ziemię. Bez skrupułów przedziera się do wnętrza by tam zaszczepić swoją truciznę. Wtedy już jest za późno na cokolwiek - za późno na uśmiech. Łzy płynące po chłodnych policzkach, zagryzane do krwi wargi i dygoczące z wewnętrznej pustki ciało. Niszczy na każdym kroku. Każdy upadek, zwątpienie traktuje jak zwycięstwo. Zaciskane z bezsilności pięści dają mu jeszcze więcej satysfakcji z odniesionego sukcesu. Jest bezgranicznym cierpieniem, wewnętrznym bólem i towarzyszem bezsennych nocy - na imię ma smutek. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
I dopiero teraz gdy siedzę sama w fotelu pijąc herbatę i obserwując przez okno zachód słońca zdaję sobie sprawę, że to koniec. Bałam się tego dnia, ale jednak nie wiedziałam, że to tak boli. Nie wiedziałam, że będzie dla mnie tak ważny. To śmieszne, że dopiero dostrzegamy to wszystko gdy nadchodzi koniec i nie możemy już nic zrobić, a wszystko co Nas łączyło nagle zaczyna nas dzielić. Było wiele kłótni, wiele przykrych słów, ale one są niczym w porównaniu z minutami szczęścia jakie mi dał. I wierzę, że spotkaliśmy się z jakiegoś powodu. Wierzę, że znów się spotkamy i wtedy zostanie na dłużej.
|
|
 |
Tak naprawdę trudno było zdefiniować naszą relację. Nie byliśmy parą, ale trzymaliśmy się razem. Byliśmy gdzieś pomiędzy.
|
|
 |
4800 osób. boooooże dziękuję ♥ aż buzia sama się cieszy :)
|
|
 |
I stared up just to see of all the faces, you were the one next to me.
|
|
 |
Miło wspomnia się coś, czego już nie ma. Czasami jest żal tych wszystkich wspólnie spędzonych chwil, a czasami z ulgą myślimy o znajomych, z którymi mijamy się bez słowa. Wspólne zdjęcia przypomniają, że z niektórymi przyjaźń była silniejsza od gorszych dni, które często bywały w naszym życiu./immoreelverbeelding
|
|
 |
Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość, ale po wyrok.
|
|
 |
zróbmy coś, czego robić nam nie wypada.
|
|
 |
Pamiętam jak przyszedł wtedy po mnie do klubu. Tamtej nocy poznałam Jego brata, chociaż wtedy nie wiedziałam jeszcze, że są rodzeństwem. Wyprowadził mnie stamtąd i spędził ze mną całą noc w samochodzie. Opowiadał o sobie i wydawał się rozsądny. Nie przeszkadzało mi, że był pięć lat starszy, bo potrafiliśmy się dogadać. Mówił szczerze o miłości do pewniej dziewczyny, o tym jak bardzo jest dla Niego ważna i że zrobiłby wszystko by wydostać ją z bagna, w którym tkwi. Wtedy nie wiedziałam, że chodzi o mnie. On sam wtedy miał problemy, z którymi sobie nie radził. Niestety, gdy Jego brat mi o nich powiedział na ratunek było już za późno. Mogłam patrzeć jak z każdym dniem odchodzi patrząc na szpitalne ściany i nie mogłam odwdzięczyć się za Jego pomoc. Siedziałam przy Jego łóżku z łzami w oczach patrząc jak umiera. Dopiero potem przekonałam się na własnej skórze jak wielkim problemem mogą być narkotyki./immoreelverbeelding
|
|
 |
I doszłam do takiego momentu, do jakiego zawsze dojść chyba chciałam. Z zimną krwią mogę powspominać przeszłość, nie budząc w sobie jakiś niepotrzebnych emocji. Ostatnie dni miały tylko uświadomić mi, gdzie jestem i co mam. I teraz mogę objąć wzrokiem to moje małe niebo i zadbać o każdy jego kawałek.
|
|
|
|