|
nawet najsilniejsi sięgają dna... II systematyczny_chaos
|
|
|
|
to nieważne czy przy lewym płucu znajduje się serce, czy jedynie martwy kawał mięsa, od dawna pozorujący życie. wciąż zapełnia pustkę, by na co dzień obciążać bólem, nie tylko klatkę ale i całą resztę, nawet tych najdrobniejszych odłamków Ciebie. / endoftime.
|
|
|
dlaczego ludzie nie potrafią być szczęśliwi? bo żyją przeszłością. zagłuszają własne myśli wspomnieniami. zapominają o tym co ważne, a przez to przyszłość traci sens. | rap_jest_jeden
|
|
|
brat, powiedz, co masz z życia? ja mam parę ran, nie do zszycia.
|
|
|
mała nie smuć mordki bo nie warto ♥ smajl na być tu nał wiem wiem moj angielski jest rewelejszyn i chuj. ale ten no pamietasz ? "milordzie...milordzie...milordzie...malina no co sie paczysz ? " ja pierdykam kocham twoj zaplon nie ma co xD i tak moze i gwalce butelke frugo ale to TWOJA wina i sie nie kloc -.- bo tylko ty tak sexi pijesz ♥.♥ dobra spadam bo mi az z wrazenia stanal hohoho joke : o
|
|
|
Kto się wywyższa - zostanie poniżony. To co w górze musi spaść. Początek końca. Puszka Pandory. Dziś jesteś sam i sięgasz dna.
|
|
|
siedzę patrząc w sufit samotnie wieczorami, szkoda, tylko że to nie pomoże rozprawić się z problemami. to wszystko nie ma już znaczenia, gdy pozostały w głowie tylko wspomnienia. | rap_jest_jeden
|
|
|
strumyk czerwonej cieczy po raz kolejny spływa po bladej ręce pełnej ran II systematyczny_chaos
|
|
|
była noc...po cichu otwarłam okno, po czym wdrapałam się na nie..nogi zwisały mi swobodnie. z kieszeni bluzy wyciągnęłam paczkę niebieskich L&M i zapalniczkę. zachwiałam się lekko, a kolejne łzy spłynęły po moich policzkach. wyciągnęłam szluga i odpaliłam go...buch za buch'em trafiał do moich zniszczonych płuc. siedziałam patrząc się w gwieździste niebo...od czasu do czasu odwracając się w stronę telefonu, ale on ani nie drgnął. " tej nocy nie zadzwonisz " - pomyślałam zamykając oczy i wspominając ostatnią rozmowę z Tobą kiedy to padło zbyt wiele słów, niepotrzebnych słów.II systematyczny_chaos
|
|
|
“Czuł jej dłonie, budząc się tak koło niej nazajutrz. Poczuł chwilę się jak gdyby był po tamtej stronie raju.”
|
|
|
zaciskam pięści, nic już nie jest do stracenia. podnoszę zwykle pochyloną głowę. i żyję dalej, ot tak, bez serca. | rap_jest_jeden
|
|
|
mogło być lepiej, wierzyłam w to. liczyłam, że znów przy pocałunkach delikatnie będę sunąć dłońmi po Twoim karku, że znów poczuje blogi spokój przy Tobie. myliłam się, gdy zbudził się dzień, odszedłeś wraz z wschodem słońca. | rap_jest_jeden
|
|
|
|