 |
|
Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca - miejsca gdzie mieszka miłość.
|
|
 |
|
kiedyś skoczyłabym za tobą w ogień. dziś jedynie stałabym i z łzą w oku, patrzyła się jak płoniesz.
poddaje się, nie mam siły już o ciebie walczyć. zresztą nawet jakbym stanęła na głowie czy zrobiła coś równie szalonego, ty i tak byś tego nie docenił, to nie ma sensu.
|
|
 |
|
Zdrada. Zaczyna się na żółtej, gumowej kaczuszce. Kończy na sexownej brunetce w Waszym łóżku.
|
|
 |
|
jeśli pokocham Cię jak RAP to będziesz najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.
|
|
 |
|
nie wiem co Ty brałeś, ale jeśli uważasz, że ten plastik to ideał na żonę - to ja się poświęce i Ci podsunę swojego dilera.
|
|
 |
|
-Są takie dni kiedy "k*rwa mać" to za mało...
- Wtedy mówi się "polejcie mi wódki".
|
|
 |
|
Kiedy ma się 5 lat, nie zna się pojęcia ''za dużo''. Chce się jak najwięcej, zwłaszcza miłości i uwagi. I trudno się z tego wyrasta.
|
|
 |
|
-jak Ci minął weekend?
-jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek.
|
|
 |
|
Przecież nikt nas tu nie zna..- najlepsza zachęta na robienie głupot w obcym miejscu xd
|
|
 |
|
Dla mnie słowa "kocham Cię", to coś wyjątkowego, coś, czego nie mówi się każdemu, a komuś kto na to zasługuje i komuś, kogo naprawdę darzy się tym uczuciem. Szkoda, że dla Ciebie to tylko dwa głupie słowa, coś jak 'cześć', bez większego znaczenia, coś, co możesz powiedzieć każdej przypadkowo napotkanej dziewczynie, aby tylko była Twoja przez jakiś czas.
|
|
 |
|
podciągnęłam rękawy bluzy, odgarnęłam grzywkę i posłałam jej wyzywające spojrzenie. - Jeszcze jakieś sugestie, Złotko ? Chętnie omówię to dokładniej. - powiedziałam przysuwając się do Jego nowej laski. jej wymalowane oczy, rozszerzyły się do granic możliwości. z wahaniem zerknęła na swoje różowe tipsy, po czym ponownie podniosła wzrok na mnie. przesłodzony uśmieszek zniknął wytapetowanej twarzy. - No co ? Jakiś problem ? Nie gadaj, że się wahasz. Tak odważnie pierdolisz na mój temat, więc o co chodzi ? - zwróciłam się do niej z drwiącym uśmiechem. podeszłam krok bliżej. dłonie mimowolnie zacisnęły się w pięści. kolejny krok. - No dalej. - syknęłam. przerażenie w jej oczach sięgnęło desperacji. zaczęła się cofać, krok za krokiem, coraz szybciej. nie ruszyłam się z miejsca. - Wiedziałam, że tak będzie. Ale pamiętaj, tylko jedno słowo na mój temat z twoich różanych usteczek, a pożegnasz się ze swoją sztuczną twarzyczką, szmato. - powiedziałam i śmiejąc się ruszyłam do domu.
|
|
 |
|
Nie chciałam widzieć Twoich wad, a za wszystko obwiniałam siebie, a Ty potajemnie zmieniałeś łóżka codziennie.
|
|
|
|