 |
|
nie spinaj się tak mała , bo ci się zmarszczki porobią .
|
|
 |
|
Jeśli usłyszysz przypadkiem w radiu lub telewizji, o rozszalałej histeryczce tańczącej na skraju wieżowca z butelką wina, krzyczącej do przechodniów, że życie jest brutalne a cukier za słodki to możesz być pewny, że to ja.
|
|
 |
|
szłam samotnie przez park, w słuchawkach kawałki Piha. było już prawie ciemno. uniosłam wzrok wbity w ziemię i spojrzałam w niebo a serce zaczęło szybciej bić. nie wiem czemu ale wróciły, wróciły wszystkie wspomnienia o tobie. może to dlatego że tak często razem ze mną patrzyłeś w gwiazdy i mówiłeś że nigdy nie zostawisz. oczy zaszkliły mi się od łez, mówiłeś że będziesz przy mnie zawsze, więc gdzie teraz jesteś.? tak właśnie nie przy mnie, zostawiłeś mnie wtedy tego letniego wieczory na ławce w tym samym przez który wtedy szłam. mówiłeś wiele że nie możesz już ze mną być, że nie umiesz. ale te wszystkie słowa ulotniły się jakoś z mojej pamięci. pozostały tylko dwa 'to koniec.' i już prawie o tobie zapomniałam ale wtedy tego wieczoru kiedy spojrzałam w gwiazdy wszystko wróciło, cała moja miłość do ciebie, którą już prawie kończyłam niszczyć.
|
|
 |
|
Nawet wstawanie o 5:30 może być cudowne, kiedy budzisz mnie ty.
|
|
 |
|
Ja po prostu chce żeby był. Gdy wybieram sukienkę na wieczór, układam fryzurę, zasypiam. Chcę by był bliżej niż o oddech gdy będę opłakiwać śmierć bliskich ludzi, chcę by przynosił mi lekarstwa gdy będę leżała chora z 40 stopniami gorączki i nadal mówił, ze jestem piękna jak nawet minie mi 70 lat życia. chce by leżał obok mnie w grobie gdy przyjdzie czas umrzeć. By był ze mną na zawsze bez względu na to chore życie.
|
|
 |
|
sorry. mam uczulenie na pierdolenie głupot.
|
|
 |
|
Gdzie się podziały pary kochające siebie za nic? teraz bezinteresownie ktoś Cię może tylko zranić.
|
|
 |
|
Pyskata to może być dziwka, ja jestem wygadana.
|
|
 |
|
Szukam księcia, nie koniecznie na białym rumaku, wystarczy osioł, a jeżeli mnie pokocha,
to może nawet z buta przyjść pod tą jebaną wieżę.
|
|
 |
|
To okropne uczucie, kiedy wiesz, że miałaś świetną okazję, ale jej nie wykorzystałaś.
|
|
 |
|
Mam się przejmować, stresować? chodzić, żałować? pierdole!
|
|
 |
|
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, zapomniała o nim, ale wcale nie przestała Go kochać..
|
|
|
|