 |
wyhodowałam go sobie w serduszku, małego, przyjaznego, dającego ulgę. siedzi cichutko, ale kiedy jest potrzeba to się odzywa. nie wiesz o nim. nie powiem Ci o nim, bo nic co w moim sercu nie jest Ci znane. to małe coś ma na imię 'wyjebane'.
|
|
 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
 |
czasami mam wrażenie, że brakowałoby mi go, nawet gdybym go nie poznała.
|
|
 |
i płacze patrząc, że przecież jest super jak świat pierdolnie, chcę lecieć w doł brzuchem
|
|
 |
Jesteśmy źli czyli dobrzy, rozumiesz?
Ci dobrzy źli są
bo inaczej zwariujesz
|
|
 |
palisz przeszłość jak kolejny most
|
|
 |
wypierdalaj z mojej bajki zawsze byłeś dla mnie nikim
|
|
 |
kiedyś mogłam wszystko teraz nie wiem co dalej
|
|
 |
"Mam nadzieję, że kiedy wszyscy uciekną, Ty zostaniesz."
|
|
 |
- Czego Ci brakuje najbardziej? - Naszych rozmów. I pytania: Co jutro robimy?
|
|
 |
''To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół..''
|
|
 |
|
- Co jest ważniejsze: kochać czy być kochanym?
- A którego skrzydła ptak potrzebuje bardziej: prawego czy lewego?
|
|
|
|